Buzek ostrzega Białoruś: nie ma zgody na gwałt

Jerzy Buzek zaprotestował w sobotę przeciwko zatrzymaniu przez białoruską milicję dziennikarza telewizji Biełsat. Wyraził też zaniepokojenie grzywną 25 tysięcy dolarów nałożoną na spółkę Polonia Andżeliki Borys.

2010-02-07, 09:25

Buzek ostrzega Białoruś: nie ma zgody na gwałt

"Z dużym zaniepokojeniem przyjmuję działania zastraszające prowadzone przez białoruskie władze" - oświadczył Buzek w komunikacie dla prasy. Wezwał władze w Mińsku do pełnego respektowania praw dziennikarzy. "To warunek sine qua non dalszej współpracy państw Unii Europejskiej z Białorusią" - ostrzegł.

Zatrzymanie dziennikarza „niedopuszczalne”

Zdaniem szefa PE, aresztowanie w Mińsku dziennkarza telewizji Biełsat Iwana Szulhy "pod najprawdopodobniej zupełnie fałszywym pretekstem oraz przetrzymywanie przez całą noc w nieznanym nikomu miejscu jest niedopuszczalnym aktem pogwałcenia praw wolności mediów i praw człowieka". "Aktem, na który wśród nas - posłów do Parlamentu Europejskiego i wszystkich obywateli Zjednoczonej Europy - nie ma zgody" - dodał.

Przedstawiciele TV Biełsat, dla której na Białorusi pracuje Szulha, poinformowali, że zatrzymany w środę dziennikarz został skazany w czwartek przez sąd w Mińsku na 10 dni aresztu - odpowiadał z paragrafu za drobne chuligaństwo. Szulha miał otrzymać zarzut pobicia milicjanta. Milicjanci twierdzili, że Szulha obrażał ich, a jednego funkcjonariusza miał uderzyć i zerwać mu milicyjną odznakę.

Biełsat TV to finansowana przez rząd polski telewizja przygotowywana przez Białorusinów dla Białorusinów, która powstała w 2007 r. Ma przełamać monopol informacyjny mediów związanych z władzą prezydenta Alaksandra Łukaszenki, a także wspierać kulturę białoruską i tamtejszą świadomość narodową.

REKLAMA

Grzywna 25 tysięcy dolarów dla Borys

Buzek zareagował także na wyrok sądu w Grodnie, który w piątek skazał spółkę Polonika na karę grzywny - w przeliczeniu - 25 tysięcy dolarów za prowadzenie nielegalnej działalności charytatywnej.

"Wysokość grzywny oznacza faktycznie jej likwidację. Za nieprzypadkowy uważam fakt, że dyrektorem spółki jest Andżelika Borys, szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której na Białorusi zapadają wyroki bez wysłuchania świadków obrony" - powiedział.

Dostrzegając pozytywne znaki na Białorusi (jak zwolnienie więźniów politycznych), UE wznowiła jesienią 2008 roku dialog polityczny z Białorusią, znosząc sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu, w tym prezydenta Łukaszenki. Mińsk objęty został także współpracą w ramach unijnej inicjatywy Partnerstwa Wschodniego. Na jesień tego roku zaplanowany jest przegląd polityki UE wobec Mińska.

ag, PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej