"Nie wykluczam, że zagłosuję na siebie". Jan Śpiewak chce być prezydentem Warszawy
Rekonstrukcja rządu to "opera mydlana, która szkodzi PiS" - uważa prezes Stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa Jan Śpiewak. Jego zdaniem pozycja Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera będzie "równie słaba, jak Beaty Szydło". Dodał, że planuje kandydowanie na stanowisko prezydenta Warszawy.
2017-12-05, 12:39
W poniedziałek lider PiS Jarosław Kaczyński spotkał się m.in z szefami okręgów partii i szefami wojewódzkich zespołów samorządowych. Według informacji medialnych rozmawiano o przygotowaniach do wyborów samorządowych oraz "spodziewanej w grudniu" rekonstrukcji rządu. Według RMF FM i "Rzeczpospolitej" Beatę Szydło na stanowisku premiera ma zastąpić wicepremier Mateusz Morawiecki.
Jan Śpiewak pytany we wtorek w RMF FM o rekonstrukcję rządu, powiedział, że to jest "taka opera mydlana, która już trwa od 2 miesięcy". Jego zdaniem to szkodzi głównie PiS-owi, a opozycja "niespecjalnie z tego korzysta". - Myślę, że to jest absolutnie bez znaczenia, kto będzie premierem, jeśli premierem nie będzie Jarosław Kaczyński, bo pozycja pana Morawieckiego będzie równie słaba, jak pani Szydło - ocenił Śpiewak.
Prezes Stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa był też pytany o kandydata PO na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jego zdaniem to człowiek, który "nigdy nie musiał o nic walczyć, wszystko dostawał na srebrnej tacy". - Przyszedł tutaj do pałacu do Warszawy - ironizował.
Śpiewak przypomniał też swoją ubiegłotygodniową interwencję w biurze poselskim Trzaskowskiego w sprawie wieżowca, który ma powstać w centrum Warszawy, tzw. "Nycz Tower". - Prosiliśmy Rafała Trzaskowskiego o zabranie głosu, żeby on chociaż zadeklarował, że nas wysłucha. Poszliśmy do niego do biura poselskiego. Nawet nie przepuścił nas przez próg - podkreślił.
REKLAMA
"Nie wykluczam, że zagłosuję na siebie"
Zapytany, na kogo zagłosuje podczas wyborów samorządowych w Warszawie, powiedział: "nie wykluczam, że na siebie, jeśli będzie taka okazja". - Jeśli sondaże będą mi dawać więcej niż 6 proc. będę bardzo mocno rozważał swoją kandydaturę na prezydenta. Jeśli nie, to zamierzam startować do rady dzielnicy i chciałbym zostać burmistrzem Śródmieścia - zadeklarował.
Śpiewak odniósł się również do reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16 w Warszawie oraz powiązania prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz z tą sprawą. Jego zdaniem to "absolutnie bulwersująca sytuacja", która pokazuje "jak niskie standardy panują w warszawskim ratuszu". - Proszę sobie wyobrazić taką sytuację na Zachodzie - wiceprezes partii, która przez 8 lat rządziła Polską, jej najbliższa rodzina handluje pożydowską, kradzioną kamienicą - mówił Śpiewak.
- Myślę, że to skończyłoby karierę każdego polityka na Zachodzie. W Polsce pani Hanna Gronkiewicz-Waltz ciągle funkcjonuje, jest pełnoprawnym uczestnikiem debaty publicznej, ciągle jest wiceprezesem Platformy Obywatelskiej, ciągle jest - przede wszystkim - prezydentem Warszawy - dodał.
W poniedziałek komisja weryfikacyjna badała reprywatyzację kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, do której części w 2003 r. prawo nabył m.in. mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wraz z mężem została ona wezwana przez komisję na świadka, jednak pół godziny przed posiedzeniem komisji prezydent stolicy poinformowała, że skorzysta z prawa do odmowy składania zeznań.
REKLAMA
pr
REKLAMA