Wybuchy w hotelach w Bagdadzie: olbrzymi słup dymu
Co najmniej 31 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w serii trzech eksplozji, które wstrząsnęły centrum Bagdadu.
2010-01-25, 15:05
Do wybuchów doszło w odstępie kilku minut. AFP pisze, że zamachy zostały przeprowadzone przy użyciu samochodów-pułapek.
Według agencji Reutera, jedna bomba wybuchła przy wejściu do hotelu Sheraton Ishtar w dzielnicy graniczącej przez rzekę Tygrys z silnie ufortyfikowaną Zieloną Strefą. Miejsce eksplozji zmieniło się w gruzowisko. Na miejsce ruszyły karetki pogotowia i wozy straży pożarnej, a policjanci i żołnierze zablokowali dostęp do hotelu. W relacjach telewizyjnych widać, jak otaczające hotel mury przeciwwybuchowe złożyły się jak domino. Budynek od kilku lat nie służył jako hotel. Mieściły się w nim głównie biura firm i redakcje mediów.
Dwa kolejne wybuchy nastąpiły w pobliżu hoteli Babylon i al-Hamra, który jest popularny wśród zachodnich dziennikarzy.
Poniedziałkowe eksplozje zakończyły trwający ok. 1,5 miesiąca okres względnego spokoju, bez skoordynowanych zamachów terrorystycznych w irackiej stolicy.
REKLAMA
Do straszliwej serii zamachów doszło w Bagdadzie 8 grudnia 2009 roku. Zginęło w nich ponad 120 osób, a ponad 500 zostało rannych.
Kontekst wyborczy
Agencje przypominają, że 7 marca w Iraku odbędą się wybory parlamentarne. W zeszłym tygodniu komisja rządowa wykluczyła z nich ponad 500 polityków, głównie sunnitów, zarzucając im powiązania z reżimem Saddama Husajna. Obserwatorzy ostrzegają, że w okresie przedwyborczym działalność terrorystyczną mogą nasilić fundamentalistyczne ugrupowania sunnickie, odrzucające wybory.
ag, PAP
REKLAMA