Nie ustają krwawe potyczki rebeliantów z wojskiem
Napastnicy z lewicowej partyzantki FARC zabili w sobotę 5 żołnierzy w pobliżu granicy z Ekwadorem, w prowincji Putumayo na południu kraju, gdy oddział wojskowy niszczył plantację koki - poinformowali przedstawiciele kolumbijskiej armii.
2010-05-02, 08:36
Żołnierze, którzy zginęli w sobotę zostali zabici za pomocą środków wybuchowych i min.
Ciągnąca się od dziesięcioleci walka władz Kolumbii z rebeliantami z lewicowych ugrupowań jak FARC, lub prawicowych grup paramilitarnych stała się w ostatnich latach bardziej efektywna dzięki kampanii prezydenta Alvaro Uribe, którą wsparły Stany Zjednoczone.
W ramach tej ofensywy do walki z rebeliantami wysłano wojsko. Jednak na prowincji, gdzie wpływy państwa są słabe FARC wciąż jest siłą, z którą trzeba się liczyć - przypomina Reuters.
FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii) jest jedną z najstarszych organizacji tego typu w Kolumbii.
REKLAMA
W prowincji Putumayo, w pobliżu granicy z Ekwadorem dochodzi bardzo często do starć między rebeliantami z FARC a przemytnikami narkotyków, którzy walczą o pola koki, używanej do produkcji kokainy.
ak,PAP
REKLAMA