Miasta rezygnują z pokazów fajerwerków. Dla dobra zwierząt
31 grudnia to dzień, w którym hucznie obchodzimy powitanie Nowego Roku. W wyrażeniu ogromnej radości mają pomóc nam tony petard i fajerwerków, które co roku znikają ze sklepowych półek. Ludzie świetnie się bawią, podziwiają mieniące się kolory i mało kto w takiej chwili pamięta o naszych najwierniejszych przyjaciołach. Z roku na rok powiększa się grono miast, które rezygnują z petard na rzecz mniej drażniących środków.
2017-12-29, 13:00
Koty i psy odbierają nawet dwa razy więcej bodźców dźwiękowych niż ludzie. Nie trudno się więc domyślić, jak wygląda dla nich noc sylwestrowa, kiedy huk często jest nie do zniesienia nawet dla nas. Każdy pupil ma swój sposób radzenia sobie ze stresem. Jeden chowa się pod szafkę, inny głośno wyje, a jeszcze inny po prostu śpi. Eksperci mówią zgodnie - do takich dni, jak ten, zwierzę należy przygotowywać przez cały rok. Dzięki temu możemy uniknąć podawania mu środków uspokajających.
Ukłon w stronę zwierząt wykonuje coraz więcej miast. W gronie tym znajdują się już m.in. Białystok, Sosnowiec, Kraków, Wrocław i Poznań. Ich władze podjęły decyzje o nieorganizowaniu bardzo popularnych pokazów fajerwerków. Hałaśliwe show zostanie zastąpione pokazem laserów, który nie będzie stresował zwierząt żyjących w mieście.
Do bardziej przyjaznego czworonogom świętowania Nowego Roku zachęcają też politycy. W krótkim filmie zatytułowanym "Kocham zwierzęta, nie strzelam w Sylwestra" apelują do Polaków o niewystrzeliwanie fajerwerków w noc sylwestrową.
REKLAMA
Krzysztof Plona, PolskieRadio.pl
REKLAMA