Była premier spodziewa się aresztowania
Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko przewiduje, że w ciągu 3-4 miesięcy zostanie aresztowana. Według niej żąda tego sam prezydent Wiktor Janukowycz.
2010-05-12, 12:01
Była premier Ukrainy została rano wezwana do Prokuratury Generalnej, gdzie miano jej wręczyć informację o wznowieniu postępowania karnego dotyczącego zamkniętej wcześniej sprawy. Przywódczyni opozycji poinformowała, że chodzi o oskarżenia z 2003 roku, gdy zarzucono jej próbę skorumpowania sędziów Sądu Najwyższego. Według Julii Tymoszenko, była to prowokacja związana z jej działalnością opozycyjną.
Julia Tymoszenko przekonuje, że kroki obecnych władz mają także charakter prześladowania opozycji i odpowiada za to bezpośrednio prezydent. „Teraz w Prokuraturze Generalnej we wszystkich gabinetach mówią o tym, że Janukowycz wydał polecenie kierownictwu, aby znaleźć jakiekolwiek podstawy i w ciągu trzech, czterech miesięcy wsadzić mnie do więzienia" - powiedziała Julia Tymoszenko.
Wczoraj wicepremier Wołodymyr Siwkowycz powiedział, że prowadzone są śledztwa dotyczące nadużyć poprzedniego rządu. Według niego, wszczęto postępowanie karne w sprawie defraudacji 42 miliardów hrywien, czyli 15 miliardów złotych. Wicepremier zasugerował, że do pierwszych zatrzymań dojdzie na jesieni.
Następny raz Julia Tymoszenko ma się zjawić w Prokuraturze Generalnej 17 maja, czyli wtedy gdy do ukraińskiej stolicy ma przyjechać rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew.
REKLAMA
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA