Jak będzie wyglądać budżet UE po 2020 roku?
Komisja Europejska dopuszcza możliwość ograniczenia polityki spójności w nowym unijnym budżecie po 2020 roku. Polska zapowiada, że będzie jej bronić. Przyszłym wydatkom Wspólnoty poświęcona jest dwudniowa konferencja, która w poniedziałek po południu rozpoczęła się w Brukseli.
2018-01-08, 19:38
Posłuchaj
Przedstawiciele Komisji mówią wprawdzie, że są przeciwni drastycznemu ograniczaniu funduszy, ale dopuszczają zmniejszenie wydatków.
- Cięcia będą konieczne, ale w możliwym do zaakceptowania wymiarze, bez niszczenia polityki spójności i polityki rolnej - mówił polskim dziennikarzom unijny komisarz do spraw budżetu Guenther Oettinger.
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański zapowiedział obronę polityk spójności i rolnej podczas negocjacji.
- Te polityki dobrze spełniają unijne cele, one nie przestały być ważne. To są dobrze wydane pieniądze - podkreślił wiceszef polskiej dyplomacji.
REKLAMA
A co z powiązaniem wypłaty funduszy z kwestią praworządności czy z odmową przyjmowania uchodźców, o czym wspominają niektórzy unijni politycy?
- To wciąż otwarta kwestia. Będziemy o to pytać kraje członkowskie, bo zatwierdzenie budżetu wymaga jednomyślności - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu.
Wiceminister Konrad Szymański uważa, że tych kwestii nie należy łączyć.
- Budżet Unii Europejskiej nie może służyć do rozpychania się jednych państw przeciwko drugim, do politycznego awanturowania się jednych państw przeciwko drugim - powiedział wiceszef polskiej dyplomacji.
REKLAMA
Szef KE przeciwny drastycznemu ograniczaniu środków na politykę spójności
Szef KE Jean-Claude Juncker oświadczył z kolei w poniedziałek, że jest przeciwny drastycznemu ograniczaniu środków w budżecie UE na politykę spójności i wspólną politykę rolną.
- Nie popieram cięć, drastycznych cięć w sektorze polityki spójności. Ta polityka jest ciągle ważna, nie tylko dla krajów, które z niej korzystają, ale także dla innych, ponieważ zmniejsza dysproporcje w zarobkach i standardzie życia – powiedział Juncker na konferencji w Brukseli dotyczącej przyszłego budżetu UE.
"Polityka spójności powinna być uproszczona i poprawiona"
Podkreślił, że takie ograniczenie środków nie byłoby właściwym "podejściem politycznym". Juncker zaznaczył jednocześnie, że polityka spójności powinna być uproszczona i poprawiona.
Podobnego zdania – jak mówił – jest w przypadku wspólnej polityki rolnej. - Musimy ją zmodernizować, uelastycznić, ograniczyć tam, gdzie możemy i zwiększyć tam, gdzie potrzebujemy – oznajmił. Wypowiedział się jednocześnie przeciwko propozycjom drastycznego ograniczenia wydatków na rolnictwo w UE. - Nie mogę się zgodzić z takim podejściem, ponieważ Europa stanie się wtedy zależna od innych kontynentów (w produkcji żywności) – zaznaczył.
Dla Polski to bardzo ważne, bo to do niej płynie najwięcej z całej UE środków w ramach polityki spójności (ponad 80 mld euro w budżecie na lata 2014-2020). Z pieniędzy tych finansowane są inwestycje, które mają wyrównać poziom między najbiedniejszymi i najbogatszymi regionami w Unii. Chodzi o drogi, mosty, linie kolejowe, ale też oczyszczalnie ścieków czy modernizowanie szpitali.
REKLAMA
Ale Polska po roku 2020 i tak będzie miała niewielkie szanse na to, żeby w dużym stopniu korzystać z funduszy unijnych, mówiła w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, wykładowczyni Szkoły Głównej Handlowej.
- Zakres korzystania z nich zależy bowiem przede wszystkim od tego, jaki jest poziom rozwoju społeczno-gospodarczego. A ponieważ dokonaliśmy sporego postępu, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, wobec tego nie mamy co liczyć na specjalnie duże dotacje z UE. Okres największych żniw mamy już za sobą – wyjaśniała ekspertka.
Projekt unijnego budżetu po 2020 roku Komisja Europejska opublikuje w maju i wtedy oficjalnie rozpoczną się negocjacje w tej sprawie.
IAR/PAP/NRG, awi
REKLAMA
REKLAMA