Onkologia na odległość - pionierski program na Śląsku
Każdy lekarz z woj. śląskiego, którego pacjent wymaga konsultacji onkologicznej, będzie mógł na bieżąco, przez komputerową sieć, skontaktować się ze specjalistą, by zasięgnąć rady i ustalić wstępny scenariusz dalszego leczenia. To bardzo ważne, bo jak podkreślają lekarze, jeden zmarnowany dzień to nawet 1,5 procenta mniej szans na przeżycie.
2010-04-07, 15:34
Takie konsultacje przez sieć komputerową zakłada projekt przygotowywany przez Centrum Onkologii w Gliwicach.
Założenia Teleonkologii Śląskiej, która - w postaci sieci informatycznej - docelowo ma objąć wszystkie ośrodki medyczne - przedstawił w środę dziennikarzom dyrektor Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach, prof. Bogusław Maciejewski. System najpierw będzie testowany w instytucie, potem ma rozszerzyć się na inne placówki.
Burza mózgów podczas diagnozy
Teleonkologia ma przyczynić się do zwiększenia skuteczności diagnozowania nowotworów i wczesnego ich wykrywania. Chodzi także o to, by pacjent z podejrzeniem nowotworu jak najszybciej mógł rozpocząć profesjonalną diagnostykę i podjąć najbardziej optymalne leczenie.
"Lekarz pierwszego kontaktu siłą rzeczy nie zna się na wszystkim. Bieżąca konsultacja twarzą w twarz z onkologiem ma podpowiedzieć mu, co powinien zrobić. Tę wiedzę przekaże również pacjentowi, który tym samym pozna kolejne etapy leczenia; nie miota się zdezorientowany, ale wie, gdzie i kiedy trafi do dalszej diagnostyki i leczenia" - wyjaśnił profesor.
Właściwa diagnoza
Jego zdaniem, system może odegrać kluczową rolę w zwiększeniu rozpoznawalności nowotworów i szybkim rozpoczęciu leczenia. Praktyka wskazuje, że obecnie lekarze pierwszego kontaktu nie zawsze potrafią właściwie pokierować chorymi, u których podejrzewają nowotwór, lub posługują się starym, dziś bardzo często nieaktualnym, schematem leczenia: najpierw operacja chirurgiczna, potem radioterapia i chemioterapia. Tymczasem do planowania leczenia niezbędna jest diagnostyka onkologiczna.
Prof. Maciejewski poinformował, że dokumentacja projektu jest już zaawansowana. Działanie sieci najpierw - jeszcze w tym roku - ma być testowane w gliwickim instytucie, a później rozszerzone - lekarze będą mieli dostęp do sieci po zalogowaniu się, za pomocą haseł. Instytut, we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Woj. Śląskiego, zamierza pozyskać na ten cel środki unijne.
Według profesora, komputerowa sieć teleonkologiczna powinna stać się elementem tzw. onkologii teragnostycznej, czyli łączącej wiedzę specjalistów różnych dziedzin dla lepszego diagnozowania i skuteczniejszego leczenia pacjentów z nowotworami.
"Teragnostyka oznacza wysokiej klasy profesjonalizm, kiedy wiemy, jak leczyć, kogo leczyć, w jakiej sekwencji wybierać optymalne metody leczenia i jaki zachowywać reżim czasowy, gdy chodzi o leczenie" - wyjaśnił profesor.
Wiele specjalizacji onkologicznych
Onkologia teragnostyczna to zindywidualizowane, wielodyscyplinarne leczenie chorych na raka. Uczestniczą w nim onkolodzy różnych specjalności, począwszy od diagnostów, poprzez chirurgów, radioterapeutów, onkologów klinicznych, patologów i biologów molekularnych, którzy wspólnie decydują o tym, jaka ma być kolejność optymalnych metod leczenia.
Dzień to nawet 1 procent szans na przeżycie
"W drodze takich szerokich konsultacji wybiera się niejako scenariusz leczenia poszczególnego chorego. Mniejsze znaczenie ma to, gdzie chory będzie realizował poszczególne akty tego scenariusza, natomiast ważna jest jakość wykonania poszczególnych procedur" - dodał prof. Maciejewski.
Jego zdaniem, w onkologii takie podejście do pacjenta ma kapitalne znaczenie, bo każdy zmarnowany dzień zmniejsza szanse chorego na wyleczenie. "Nawet, gdy chory ma np. 90 proc. szans na wyleczenie, to każdy dzień niepotrzebnego wydłużenia leczenia zabiera mu 1,5 proc. tej szansy. 10 dni to już 15 proc., a miesiąc - połowa tego, co miał" - ocenił onkolog.
Dlatego - jak mówił - tak ważna jest współpraca onkologów z całym środowiskiem medycznym, w czym pomóc ma także teleonkologia. Błędna lub niepełna diagnoza w pierwszym okresie leczenia może pogorszyć jego skuteczność - mija czas, w którym pacjent mógłby już być leczony.
"Etap diagnostyczny można przedłużyć - nie ma aż takiego znaczenia, czy trwa to tydzień, dwa czy cztery. Ale gdy rozpocznie się leczenie, powinno ono być zakończone w jak najkrótszym okresie czasu, jak najlepiej zaplanowane i skoordynowane" - zaznaczył prof. Maciejewski.
Gliwickie Centrum Onkologii należy do wiodących w Polsce, wysokospecjalistycznych ośrodków kliniczno-naukowych.
ag, PAP
REKLAMA