Jan Ziobro znów przemówił. Sięgnął pamięcią do 2016 roku
W pierwszych dniach stycznia Jan Ziobro na swoim oficjalnym portalu społecznościowym poinformował o zawieszeniu kariery. Teraz skoczek narciarski w sieci przedstawił przykłady, które jego zdaniem świadczą o tym, że był niesprawiedliwie traktowany.
2018-01-12, 12:22
- Podjąłem decyzję o zawieszeniu kariery. To nie tak, że nie chcę skakać, ale kontynuowanie jej nie ma sensu. Wielu ludzi z otoczenia chce mnie zniszczyć jako zawodnika - takimi słowami zwrócił się do kibiców Ziobro 5 stycznia.
Brązowy medalista mistrzostwa świata w drużynie z Falun z 2015 roku i zwycięzca konkursu Pucharu Świata w Engelbergu w sezonie 2013/14 postanowił ponownie zabrać głos, odwołując się do konkretnych zdarzeń.
- Pierwsza sytuacja miała miejsce w 2016 roku na wspólnym zgrupowaniu kadry A i B w Hinzenbach. Na koniec mieliśmy sprawdzian wewnętrzny na skoczni, czyli zawody między nami. Zająłem tam trzecie miejsce. Aż do zawodów Letniej Grand Prix w Courchevel byłem w dobrej formie, ale z niewyjaśnionych przyczyn nie dostałem powołania na te zawody - mówi rozżalony na nagraniu zamieszczonym na Facebooku.
REKLAMA
- Kolejna sytuacja to LGP w Wiśle. Skakałem tam tylko dlatego, że Polska do dyspozycji miała dodatkową pulę miejsc dla zawodników z tytułu "kwoty krajowej", w tamtym czasie nie było żadnych zawodów niższej rangi, na które można byłoby mnie wysłać. Zająłem tam 7. miejsce i spośród Polaków był to drugi rezultat. Ale na kolejny konkurs w Hinterzarten znowu z niewyjaśnionych przyczyn nie dostałem powołania - dodaje.
W tym sezonie Ziobro tylko raz miał szansę na punkty PŚ, ale w Wiśle na inaugurację sezonu nie przeszedł kwalifikacji.
bor
REKLAMA
REKLAMA