Wyrok ws. znieważenie miejsca pamięci Auschwitz. Kary więzienia dla oskarżonych

Na karę 1,5 roku więzienia skazał w środę Sąd Rejonowy w Oświęcimiu Adama B. oskarżonego o znieważenie miejsca pamięci Auschwitz, a jego kolegę Mikitę V. na 1 rok i 2 miesiące.

2018-01-17, 15:39

Wyrok ws. znieważenie miejsca pamięci Auschwitz. Kary więzienia dla oskarżonych
Oskarżony Adam B. (P) z obrońcą Ewą Koper (L) podczas ogłoszenia wyroku przez Sąd Rejonowym w Oświęcimiu . Foto: Jacek Bednarczyk/PAP

Pozostali oskarżeni zostali skazani na wysokie grzywny, ograniczenie wolności lub prace społeczne. Wszyscy muszą też zapłacić nawiązki na rzecz Miejsca Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau.

24 marca ubiegłego roku grupa kilkunastu osób rozebrała się do naga i próbowała skuć ze sobą kajdankami przed historyczną bramą główną byłego niemieckiego obozu. Na wieńczącym bramę napisie "Arbeit macht frei" zawiesili płachtę z napisem "Love love" (miłość). Brutalnie zabili też owcę. Jak tłumaczyli, miał to być protest antywojenny w formie artystycznej wypowiedzi.

Wyrok jest nieprawomocny.

"Zbezcześcili jedno z najtragiczniejszych miejsc na świecie"

Główny oskarżony w procesie o znieważenie miejsca pamięci Auschwitz Adam B. prawdopodobnie będzie apelował od środowego wyroku, skazującego go na 1,5 roku więzienia. Prokurator Mariusz Słomka poprosił sąd o zaprotokołowanie, że Adam B. śmiał się w tracie ogłaszania i ustnego uzasadniania wyroku. Drugi z oskarżonych skazanych na karę bezwzględnego pozbawienia wolności Mikita V. po ogłoszeniu wyroku zawołał: "Sąd ukarał nas za dzieło sztuki, to niesprawiedliw"".

REKLAMA

Według wstępnej deklaracji oskarżyciela prokuratura nie zamierza apelować.

Dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński uznał, że wyrok inny niż skazujący oskarżonych o znieważenie tego miejsca pamięci nie wchodził w grę. Z satysfakcją środowy wyrok przyjęła też prokuratura. - Te osoby zbezcześciły jedno z najtragiczniejszych miejsc na świecie, jeśli nie w ogóle symbol każdego innego tragicznego miejsca, próbując je wykorzystać bezwstydnie do promocji jakichś mętnych idei, które nigdy nie zostały tak naprawdę doprecyzowane, raniąc miliony ludzi, których najbliżsi tam ginęli – powiedział dyrektor  Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.

pg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej