LM siatkarzy: Skra Bełchatów po zaciętej walce pokonała na wyjeździe Dynamo Moskwa
Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali na wyjeździe Dynamo Moskwa 3:2 (25:15, 23:25, 25:20, 23:25, 15:12) w 3. kolejce grupy C Ligi Mistrzów. To pierwsze zwycięstwo bełchatowian w tej edycji rozgrywek.
2018-01-17, 20:02
Pojedynek w moskiewskim Pałacu Sportu dla obu zespołów był szansą na włączenie się do walki o awans do fazy play off. PGE Skra po dwóch kolejkach pozostawała bez puntu, a Dynamo, które również przegrało dwa pierwsze spotkania, miało na koncie jeden.
Wysoką stawkę spotkania widać było po mocnych i ryzykownych zagrywkach siatkarzy obu drużyn. Szybko dobrą dyspozycję i determinację udowodnili bełchatowianie, którzy w pierwszym secie odskoczyli gospodarzom na bezpieczną przewagę (17:10).
Podopieczni trenera Robeto Piazzy dominowali nad wicemistrzami Rosji w każdym elemencie – świetnie serwowali, dobrze spisywali się również w bloku i ataku. Do piłki setowej asem serwisowym doprowadził Mariusz Wlazły, a kompletnie rozbici moskwianie ostatni punkt oddali autowym atakiem.
Drugi set dla wicemistrzów Polski nie był już jednak tak przyjemny. Zadanie utrudniali im miejscowi, którzy imponowali mocną zagrywką. Nie popełniali też już tak wielu błędów i przez większość partii mieli inicjatywę – na pierwszej przerwie technicznej Dynamo prowadziło 8:6, a na drugiej 16:14.
Zawodnicy PGE Skry nie schodzili jednak z dobrego poziomu, dzięki czemu doprowadzili do remisu (17:17), a po zablokowaniu najskuteczniejszego w ekipie gospodarzy Pawła Krugłowa prowadzili 19:18.
W końcówce mylił się jednak Bartosz Bednorz, a w decydującej akcji bełchatowianie nie zdołali podbić ataku Dynama, które zwyciężyło 25:23.
REKLAMA
Wyrównany był także początek trzeciej partii, lecz przy skutecznej zagrywce i atakach Wlazłego ekipa gości odskoczyła na 15:11. Bardzo dobrze rozgrywał Grzegorz Łomacz, którego wystawy z powodzeniem kończyli koledzy. Bełchatowianie znów świetnie spisywali się w ataku - po akcji Milada Ebadipoura było 20:15, a po zbiciu ze środka Karola Kłosa 24:19 - i pewnie triumfowali w tym secie.
W kolejnym inicjatywa należała do moskwian, którzy popełniali mniej błędów. Skra przeżywała trudne chwile, co przekładało się na wynik – 14:18, 22:24. Do tie-breaka doprowadził Krugłow.
Decydującą partię lepiej zaczęli bełchatowianie (6:3). Po asie Bednorza prowadzili 12:9, lecz po chwili gospodarze zmniejszyli straty do jednego punktu (12:11). Po autowym serwisie Dicka Kooya PGE Skra miała dwie piłki meczowe i już pierwszą z nich wykorzystał Wlazły.
W drugim meczu tej grupy liderujący w tabeli Lokomotiw Nowosybirsk wygrał we Francji z Chaumont VB 52 Haute Marne 3:2.
PGE Skra w 4. kolejce ponownie zmierzy się Dynamem – 31 stycznia w łódzkiej Atlas Arenie.
Dynamo Moskwa - PGE Skra Bełchatów 2:3 (15:25, 25:23, 20:25, 25:23, 12:15)
Dynamo: Siergiej Antipkin, Aleksiej Ostapienko, Dick Kooy, Aleksandr Markin, Paweł Krugłow, Dmitrij Szczerbinin - Artiom Jermakow (libero) – Aleksandr Mielnikow, Dienis Kalinin, Walentin Striliczuk, Dmitrij Jakowlew, Roman Bragin.
Skra Bełchatów: Grzegorz Łomacz, Mariusz Wlazły, Srecko Lisinac, Karol Kłos, Bartosz Bednorz, Milad Ebadipour - Kacper Piechocki (libero) – Szymon Romać, Marcin Janusz.
REKLAMA
mb
REKLAMA