Borys w Brukseli. Unia o represjach na Polakach
Problemy polskiej mniejszości na Białorusi nie schodzą z europejskiej agendy. W poniedziałek rozmawiali na ten temat unijni ministrowie spraw zagranicznych, dziś o represjach stosowanych przez władze w Mińsku mowa będzie w Komisji Europejskiej i Europarlamencie. Do Brukseli przylatuje szefowa Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.
2010-02-23, 06:08
Na razie we Wspólnocie toczą się debaty na temat prześladowań polskiej mniejszości, są deklaracje na przykład szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton. "Te wydarzenia to krok wstecz w naszych relacjach z białoruskimi władzami" - mówiła. Ale decyzji o tym co zrobić z reżimem w Mińsku nie ma. Unijni ministrowie spraw zagranicznych ustalili, że do sprawy powrócą w kwietniu. O wprowadzeniu sankcji teraz nie mówią, ale jeśli represje wobec polskiej mniejszości będą kontynuowane, szef MSZ-tu Radosław Sikorski przestrzegał. „Tak jak możliwa jest polityka marchewki, tak możliwa jest polityka kija" - dodał minister.
Szefowa unijnej dyplomacji uważa jednak, że od ewentualnych sankcji ważniejszy jest dialog z władzami w Mińsku. Ponadto Unia deklaruje, że będzie również słuchać głosu polskiej mniejszości. Dziś przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys ma rozmawiać z komisarzem do spraw rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Sztefanem Fuelem. Spotka się też z szefem Europarlamentu Jerzym Buzkiem oraz polskimi deputowanymi.
Jeszcze w tym tygodniu zaplanowano debatę w Parlamencie na temat sytuacji na Białorusi. Wiele wskazuje na to, że wbrew zapowiedziom nie będzie na razie rezolucji w tej sprawie i zostanie ona zapewne przyjęta na marcowej sesji parlamentarnej. Europosłowie czekają bowiem najpierw na raport 4-osobowej misji Parlamentu Europejskiego na Białoruś, która wyrusza za kilka dni. W jej skład wchodzi polski deputowany - Jacek Protasiewicz.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)
REKLAMA
REKLAMA