Nie będzie kary więzienia za przestępstwo prasowe
Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji prawa prasowego nie będzie kary więzienia za przestępstwo prasowe. Redaktor naczelny będzie natomiast ponosił odpowiedzialność za treści w opublikowanych materiałach pozaredakcyjnych, a więc listach do redakcji i za wpisy internautów. W niedługim czasie projekt ma trafić do Sejmu.
2010-02-26, 07:30
W świetle dokumentu, wydania elektroniczne i internetowe portale informacyjne zostają zaliczone do prasy. Prasą nie będą natomiast elektroniczne publikacje prywatne, czyli blogi, serwisy społecznościowe, fora dyskusyjne. Naczelny będzie mógł być cudzoziemcem. Nie będzie przymusu publikacji odpowiedzi, a jedynie krótkiego i konkretnego sprostowania. Projekt określa ponadto dokładny termin, po upływie którego uznaje się, że tekst został autoryzowany.
W opinii doktor Marleny Wach, specjalizującej się w prawie mediów i prawie autorskim, niektóre rozwiązania projektu należałoby jeszcze raz przemyśleć. Marlena Wach w rozmowie z IAR zwróciła uwagę na sprzeczność: nakłada się na dziennikarzy obowiązek prezentowania różnych poglądów i stanowisk przy jednoczesnym zagrożeniu grzywną - choć już nie więzieniem - opublikowania pewnych treści zawartych na przykład w anonimowych wypowiedziach internautów.
Zdaniem Marleny Wach, budzi zastrzeżenia także brak konieczności podawania imienia i nazwiska redaktora naczelnego oraz adresu redakcji w prasie elektronicznej. Prasa ta nie musi też być zarejestrowana. W razie naruszenia prawa, nie wiadomo więc, kogo ścigać.
Znawca prawa mediów, własności intelektualnej i ochrony dóbr osobistych, Piotr Dynowski, podkreśla mocne strony projektu - wśród nich usunięcie sankcji ograniczenia wolności za przestępstwa prasowe.
REKLAMA
pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), Aldona Kołodziejska
REKLAMA