Nie chcą tego ministra oświaty, płoną książki i portret
Na zachodniej Ukrainie rozpoczęły się protesty przeciwko objęciu stanowiska ministra oświaty przez Dmytra Tabacznyka. Polityk znany jest ze swoich antyukraińskich i prorosyjskich wypowiedzi.
2010-03-15, 10:27
Koło pomnika Iwana Franki we Lwowie zwolennicy nacjonalistów zebrali książki o historii ZSRR i partii komunistycznej, które zostały spalone razem z portretem ministra oświaty. Wcześniej podobny protest odbył się w Tarnopolu na zachodniej Ukrainie.
Manifestanci mają poparcie w Radzie Najwyższej, gdzie zarejestrowano projekt uchwały o zwolennieniu Dmytra Tabacznyka z zajmowanego stanowiska. Deputowani uzasadnili swój krok antyukraińskimi wypowiedziami nowego ministra oświaty. W jednym ze swoich artykułów pisał on, że mieszkańcy Zachodniej Ukrainy nie mają nic wspólnego z Ukraińcami z pozostałej części kraju. „Nasi sojusznicy i nawet bracia to ich wrogowie, a ich bohaterowie to dla nas zabójcy, zdrajcy i zwolennicy hitlerowskich katów” –przekonywał Dmytro Tabacznyk w rosyjskich „Izwiestiach”.
Nominacja wzbudziła także protesty w rządzącej Partii Regionów. Minister jest krytykowany przez wiceszefową administracji prezydenta Hannę Herman oraz wicepremiera Borysa Kolesnikowa, który kiedyś nazwał go „złodziejem obrazów z państwowych galerii”. Mimo to szanse na jego usunięcie są minimalne. Według nieoficjalnych informacji portalu „Ukraińska Prawda” o stanowisko ministra oświaty dla Dmytra Tabacznyka zabiegał Kreml oraz patriarcha ukraińskiej cerkwi prawosławnej patriarchatu moskiewskiego Wołodymyr.
rr, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/pogorzelski/kijów
REKLAMA