Remont mieszkania może okazać się bardziej stresujący niż jego kupno
W Polsce nie słabnie boom mieszkaniowy. Jak podał GUS – w zeszłym roku do użytku oddano 178,2 tys. lokali, czyli o 9,1 proc. więcej niż rok wcześniej.
2018-01-30, 12:12
Jak czytamy w analizie D.A.S. Towarzystwo Ubezpieczeń Ochrony Prawnej S.A – wiele osób decyduje się na zakup wymarzonego „M” na rynku wtórnym, co w obu przypadkach wiąże się z koniecznością przeprowadzenia prac wykończeniowych lub remontem.
Remont, czyli stres
Jak czytamy – z uwagi na problemy z wykonawcami często okazuje się to dużo bardziej stresujące niż sam zakup nieruchomości i warto zabezpieczyć się prawnie na wypadek kłopotów z nieuczciwymi i niesolidnymi „fachowcami”.
Przy zlecaniu usług remontowych czy wykończeniowych często nie wykazujemy staranności na kolejnych etapach przygotowania naszej nieruchomości do zamieszkania. To błąd – ostrzegają eksperci D.A.S., którzy przypominają, że o ile nie zawsze możemy się uchronić przed czyjąś nieuczciwością i niesolidnością, to możemy sobie ułatwić drogę do naprawiania powstałych szkód oraz odzyskania straconych pieniędzy.
Radzą m.in. zawieranie umowy na piśmie na takie usługi, w której należy dokładnie określić zakres i termin wykonania prac oraz wynagrodzenie firmy czy osoby, której zlecamy wykończenie lub remont mieszkania.
REKLAMA
Zachować dowody
Warto również pisemnie lub elektronicznie potwierdzać bieżące ustalenia. Chodzi o korespondencję, np. SMS-ową czy mailową, które mogą być wykorzystany w celu wyjaśniania wszelkich niejasności pomiędzy stronami. Ważne jest także jej konsekwentne egzekwowanie, dlatego warto co jakiś czas sprawdzić postępy i jakość wykonywanych prac i również wszystko dokumentować.
Spytać eksperta
Dobrym rozwiązaniem, zarówno w przypadku bieżących wątpliwości, jak i przed finalnym odbiorem, jest zasięgniecie opinii niezależnego eksperta, który pomoże ocenić jakość wykonanych prac oraz w razie potrzeby sporządzić listę niezbędnych poprawek.
Pamiętać także trzeba, aby nie wyrzucać naszej umowy z wykonawcą do kosza, tuż po zakończeniu zlecenia, przechowajmy ją na wszelki wypadek. Usterki z winy „fachowca” mogą się bowiem ujawnić dopiero po pewnym czasie.
Można się ubezpieczyć
Wiele osób, jak czytamy, rezygnuje jednak z dochodzenia swoich praw, obawiając się kosztów związanych z postępowaniem sądowym. Na taką ewentualność można zawczasu zabezpieczyć się polisą ochrony prawnej. Ubezpieczenie tego typu daje dostęp do bezpłatnych porad prawnych oraz pozwala pokryć koszty wsparcia i reprezentacji prawnika w wielu typach spraw sądowych.
REKLAMA
D.A.S, ak, NRG
REKLAMA