Niewypłacalność firm: najczęstszą przyczyną – rosnące koszty pracownicze
82 przypadki niewypłacalności przedsiębiorstw mieliśmy w styczniu bieżącego roku, to dane oficjalne publikowane w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.
2018-02-19, 21:12
Posłuchaj
− Niewypłacalności wzrosły o 19 procent, licząc rok do roku. Rosnące koszty pracownicze ciągną w dół sektor produkcyjny, usługowy i hurtownie - mówił w Polskim Radiu 24 Grzegorz Błachnio z Euler Hermes.
Kończy się era taniej siły roboczej w Polsce?
Jak podkreśla, właśnie rosnące koszty pracownicze są coraz większym wyzwaniem dla wielu przedsiębiorstw, gdyż wiele firm na tych niskich kosztach opioerało swoją działalność.
Dodaje, że obecnie najlepiej sobie radzą z niewypłacalnością firmy budowlane, najgorzej firmy handlowe, usługowe oraz część produkcyjnych.
− Tu wzrosty niewypłacalnych firm są duże, bo ponad 20-procentowe, mówi gość Polskiego Radia 24.
REKLAMA
Jakie firmy mają problem z niewypłacalnością
Za ponad połowę przypadków - 44 - odpowiada sektor usług i produkcji. 18 niewypłacalności odnotowano w branży hurtowej i to ten dział gospodarki wygenerował najwyższy, bo 125% wzrost w skali roku.
Niskie płace pracowników to już przeszłość
Za najważniejszą przyczynę tych trudnych sytuacji firm, szczególnie małych i średnich, ekspert uważa wieloletnie bazowanie na niskich kosztach pracy.
Małe firmy muszą szybko szukać innowacyjnych rozwiązań
− Gdy koszty pracy wzrosły, są kłopoty ze zdobyciem pracowników, te firmy nie są w stanie konkurować z dużymi przedsiębiorstwami mających lepsze źródła finansowania i większe zachęty dla pracowników, mówi gość PR24.
Jednocześnie dodaje, że to dobry moment na innowacje – nie tylko organizacyjne, ale i produktowe.
REKLAMA
−Tyle, że to jest już często spóźniony proces, bo gdy firma traci płynność finansową, trudno jej zmieniać profil produkcji czy organizacji, mówi ekspert.
Najwięcej niewypłacalnych firm w woj. mazowieckim i śląskim
Podobnie jak i na początku roku ubiegłego, w czołówce województw z największą liczbą niewypłacalności znalazły się województwa mazowieckie i śląskie. Na ewidentny plus w przeciągu roku poprawiła się sytuacja w Małopolsce, gdzie liczba niewypłacalności spadła z 11 do 4.
Sylwia Zadrożna, jk
REKLAMA