Iga Świątek pokonana i wygwizdana. "Ciężko to opisać"

Iga Świątek przegrała z Mirrą Andriejewą 6:7, 6:1, 3:6 i w półfinale odpadła z turnieju w Indian Wells. Po meczu Polka przyznała, że nie sprostała wyzwaniu pod kątem mentalnym. 

2025-03-15, 07:14

Iga Świątek pokonana i wygwizdana. "Ciężko to opisać"
Iga Świątek. Foto: PAP/EPA/JOHN G. MABANGLO

Nerwowy mecz Igi Świątek

Nerwowo było już w pierwszym secie, kiedy Rosjanka serwowała przy stanie 2:1. Gem był remisowy (30:30), a pierwszy serwis Andriejewej autowy. Piłka odbiła się od bandy i potoczyła w kierunku siatki. Pobiegła po nią dziewczynka od podawania piłek, a nim się zatrzymała, Andriejewa zaczęła przymierzać się do drugiego serwisu. Ostatecznie ze względu na poruszającą się dziewczynkę Andriejewa opóźniła serwis, dłużej kozłując piłkę. Wymianę wygrała, a wtedy Świątek nieoczekiwanie zaprotestowała.

Publiczność zareagowała gwizdami i buczeniem. Sędzia nie uwzględniła protestu Polki, a ostatecznie czwarty gem, podobnie jak cały pierwszy set padł łupem Rosjanki.

Kamery uchwyciły też nerwową reakcję Polki po jednej z wymian, kiedy ze wściekłością odbiła piłkę rzuconą przez jednego z członków meczowej obsługi, omal nie trafiając go ze sporym impetem.

Po meczu Świątek przyznała, że podczas spotkania z Andriejewą poniosły ją nerwy.

REKLAMA

Nie uważam, żebym grała beznadziejnie. Zabrakło odwagi w decydujących momentach. Ona widać, że gra bez oczekiwań i czasami na luźnej ręce, a ja nie pamiętam, kiedy ostatnio zagrałam taki mecz, że miałabym po prostu luźną rękę, żeby zaryzykować, by ta piłka weszła. Jak próbuję zrobić to w decydujących momentach to wychodzi jak szarpanie. Ciężko to opisać, spróbuję zrobić więcej roboty, by być solidniejszą i móc takie mecze odwracać - powiedziała na antenie Canal+.

23-latka podkreśliła, że Andriejewa tego dnia była lepsza i zasłużyła na wygraną. Jednocześnie zwróciła uwagę, że spore znaczenie dla wydarzeń na korcie miał wiatr.

- Zawsze to jest miks różnych czynników, które wpływają na porażkę. Wydaje mi się, że zaczęła popełniać mniej błędów, w drugim secie trochę mi ułatwiała grę, co pozwalało mi docisnąć. W trzecim więcej piłek wracało na moją stronę. Ciężko mi na świeżo ocenić, co zrobiłam gorzej, ale na pewno żałuję tego ostatniego gema. Myślę, że gdybym poszła na drugą stronę i grała z wiatrem, miałabym szansę znów ją przełamać. Szkoda, że popełniłam trzy błędy z bekhendu - oceniła.

Czytaj także:

Źródło: Canal+/PolskieRadio24.pl/BG

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej