Toksyczne zabawki. Część trzeba było zniszczyć
Blisko 1,5 mln sprawdzonych, 700 tys. zakwestionowanych i 30 tys. zniszczonych zabawek – taki jest efekt wspólnej akcji UOKiK i Krajowej Administracji Skarbowej.
2018-02-27, 11:24
Celnicy przy wsparciu Inspekcji Handlowej i specjalistycznych laboratoriów sprawdzali, czy w sprowadzanych spoza UE lalkach, piłkach lub gryzakach nie ma zbyt dużo toksycznych ftalanów.
To pierwsza akcja, w której państwa Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja) wspólnie wypowiedziały wojnę niebezpiecznym zabawkom sprowadzanym spoza UE.
Groźne ftalany
Służby wzięły na celownik ftalany. To estry kwasu ftalowego, które służą do zmiękczania plastiku i nadają mu elastyczność. W zabawkach nie może być ich więcej niż 0,1 proc. Wyższe stężenie jest niebezpieczne dla zdrowia, może powodować zaburzenia płodności, grozić uszkodzeniem nerek lub wątroby, rozwojem astmy, a nawet nowotworów.
W ramach akcji polscy celnicy skontrolowali blisko 1,5 mln zabawek zgłaszanych do odprawy na granicy. W efekcie ok. 700 tys. zabawek nie zostało dopuszczonych do obrotu w Polsce.
REKLAMA
Przekroczone normy
Funkcjonariusze KAS po konsultacji z inspektorami IH typowali plastikowe zabawki do specjalistycznych badań na stężenie ftalanów. W sumie przebadano 55 próbek, z tego 11 w Specjalistycznym Laboratorium Produktów Włókienniczych i Analizy Instrumentalnej UOKiK w Łodzi. W 25 próbkach – wszystkie pochodziły z Chin - normy były przekroczone, czasem nawet kilkaset razy, np. w głowie jednej z lalek z zestawu „Sweet girl” zbadanej w laboratorium UOKiK stężenie ftalanu wyniosło ok. 29 proc.
Celnicy zniszczyli wszystkie zabawki – 30 tys. sztuk, które zawierały zbyt dużo toksycznych estrów. W latach 2013-2017 prezes UOKiK wydał 142 decyzje dotyczących zabawek z ftalanami. Dzięki temu wycofano ze sklepów ponad 74,5 tys. produktów, które zagrażały zdrowiu dzieci.
UOKiK, ak, NRG
REKLAMA