Jacek Wilk: politycy nie powinni brać się za ocenę wydarzeń historycznych
- Jest absolutnie niedopuszczalne, żeby to politycy brali się za ocenę historii. Uważam, że posłowie czy senatorowie nie mają kompetencji, żeby dokonywać tego rodzaju ocen – powiedział poseł partii "Wolność" Jacek Wilk w rozmowie z dziennikarzem portalu PolskieRadio.pl. Mecenas Wilk jest jednym z trzech posłów, którzy nie poparli sejmowej uchwały upamiętniającej tak zwane „wypadki marcowe”.
2018-03-08, 14:53
PolskieRadio.pl: Panie pośle, nie poparł Pana uchwały sejmowej upamiętniającej tak zwane „wypadki marcowe”. Czym się Pan kierował decydując na ten krok?
- Zdecydowałem się nie poprzeć tej uchwały z dwóch podstawowych przyczyn. Po pierwsze jest absolutnie niedopuszczalne, żeby to politycy brali się za ocenę historii. Uważam, że posłowie czy senatorowie nie mają kompetencji, żeby dokonywać tego rodzaju ocen.
Nasza cywilizacja łacińska opiera się zupełnie innych podstawach. Od poszukiwania prawdy są naukowcy, historycy, na pewno nie politycy uwikłani w bieżącą walkę polityczną.
Po drugie jeśli już politycy biorą się za wystawianie ocen, to niech to robią rzetelnie i bez zacietrzewienia politycznego.
Jakie sformułowania uchwały były dla Pana nie do przyjęcia?
Tekst uchwały zawiera zapisy, które prowadzą do fałszowania historii. Eksponuje się pewne wątki, natomiast ani słowem nie wspomina się o prawdziwym przyczynach tak zwanych „wypadków marcowych”. W istocie incydenty te były efektem walk frakcyjnych w łonie rządzącej wówczas partii komunistycznej. Po prostu jedna grupa chciała się pozbyć przedstawicieli innej grupy. Oczywiście wykorzystano do tego hasła antysemickie, ale to nie powinno przesłaniać istoty sprawy.
REKLAMA
Czy niedawne zamieszanie wokół nowelizacji ustawy o IPN miało Pana zdaniem wpływ na treść uchwały przyjętej przez Sejm?
Z pewnością tak. I był to dla mnie kolejny powód, żeby takiej uchwały nie poprzeć. Tego typu akty nie mogą być wypadkową bieżącej walki politycznej.
Rozmawiał Marek Skalski, PolskieRadio.pl
REKLAMA