Aleksandra Mierzejewska: myślałam, że sztanga będzie cięższa

Reprezentanci Polski wrócili z siedmioma medalami z mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów, które odbyły się w Bukareszcie. W rywalizacji kobiet po złoto sięgnęła Aleksandra Mierzejewska w kategorii +90 kg, a w kat. 53 kg Joanna Łochowska.

2018-04-03, 11:06

Aleksandra Mierzejewska: myślałam, że sztanga będzie cięższa

Posłuchaj

Ze złotymi medalistami - Aleksandrą Mierzejewską i Arkadiuszem Michalskim - rozmawiał Piotr Dąbrowski (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Brąz zdobyły Patrycja Piechowiak (69 kg) i Kinga Kaczmarczyk (90 kg). Wśród mężczyzn mistrzem Europy został Arkadiusz Michalski w kat. 105 kg. Srebro wywalczył Kacper Kłos (85 kg), a brąz Łukasz Grela (94 kg).

Aleksandra Mierzejewska, która odniosła największy sukces w karierze przyznała, że spełniła swoje marzenie, by stojąc na podium usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Rok temu na mistrzostwach Europy w Splicie Polka zajęła piąte miejsce. - Wtedy wróciłam po ciężkiej kontuzji nadgarstka. To było takie przetarcie. W tym roku powiedziałam trenerom przed wejściem do hali, że idę dawać z siebie wszystko. Ja nawet w sumie nie wiedziałam ile podrzuciłam. Jak już zarzuciłam sztangę, było dość łatwo. Myślałam, że będzie cięższa. Górę wybiłam, troszeczkę mnie tam "zamotało". Wytrzymałam to. Było widać moje emocje. Usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego to coś nie do opisania - powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem.

Mierzejewska zdradziła, że po podrzuceniu 134 kg, cały czas uważała, że to rywalka jest na czele. Jednak już chwilę później było pewne, że to Polka po raz pierwszy w karierze zdobyła tytuł mistrzyni Europy. - Coś mi się uroiło, że jestem kilogram za rywalką. Dopiero jak zeszłam z pomostu i te emocje zaczęły schodzić to już wiedziałam, że zdobyłam złoto. Nie spałam całą noc, dygotałam się, nie spałam z emocji. Nie wiem po prostu co się dzieje.

REKLAMA

28-letni Arkadiusz Michalski wcześniej zdobył już dwa srebrne i jeden brązowy krążek mistrzostw Europy, ale nigdy nie miał złotego. W przeszłości w kategorii 105 kg mistrzami kontynentu byli m. in. Marcin Dołęga czy Bartłomiej Bonk, który teraz jest w sztabie trenerskim reprezentacji narodowej. Michalski wierzy, że to złoto, to dopiero początek wielkich sukcesów. - Ostatnie dwa lata były bardzo trudne, bo miałem problemy zdrowotne przede wszystkim z barkiem i nadgarstkiem. W tym roku zacząłem fajnie. W styczniu rozpocząłem treningi bardzo spokojnie. Robiłem wszystko powoli. Teraz czuję, że jest dużo lepiej i już myślę co zrobić, by pójść do przodu i zrobić kolejny krok.

Dla Michalskiego, tytuł mistrza Europy również był wielkim przeżyciem. - Zawsze to było moje marzenie szczególnie, że mogłem usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego (...) Teraz będzie tylko lepiej. Dwa lata to nie dużo. Trzeba myśleć o tym co zrobić, żeby się poprawić. To będę robił przez najbliższe dwa lata.

Teraz polskich sztangistów czekają przygotowania do mistrzostw świata w Aszchabadzie.

ah

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej