Szef MSZ i Timmermans: Polska i KE dążą do znalezienia kompromisu i zamknięcia sprawy art. 7
Frans Timmermans rozmawiał z przedstawicielami polskich władz o szczegółach reformy sądownictwa, a nie o sensie jej przeprowadzania - tak spotkanie wiceszefa Komisji Europejskiej w Pałacu Prezydenckim relacjonował Krzysztof Szczerski.
2018-04-09, 16:44
Posłuchaj
Timmermans zapowiedział, że Komisja Europejska będzie uważnie, "w duchu kompromisu" przyglądać się temu, co wydarzy się w Sejmie w związku z pracami nad projektami nowelizacji ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości, które w ostatnim czasie zostały złożone przez PiS. Zaznaczył, że KE chce upewnić się, czy zachowana zostanie niezależność systemu sądowniczego.
Szef MSZ mówił z kolei, że możliwe są "pewne modyfikacje odnośnie do niektórych słusznych sugestii Komisji". Zaznaczył przy tym, że nie wiadomo jeszcze, jak kompromis w tej sprawie między Polska a KE mógłby ostatecznie wyglądać.
"Obie strony dążą do znalezienia pewnego konsensusu"
Wiceszef KE podczas poniedziałkowej wizyty w Warszawie spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim, ministrem spraw zagranicznych, szefem gabinetu prezydenta Krzysztofem Szczerskim, wiceszefem Kancelarii Prezydenta Pawłem Muchą, I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską.
- Staraliśmy się tę wizytę w taki sposób zorganizować, aby pan przewodniczący miał opinię różnych instytucji biorących udział w reformie systemu sądownictwa i by mógł wyrobić sobie opinię na temat tego, jak ta reforma przebiega i jakie są jeszcze ewentualne możliwości przyjęcia pewnych usprawnień sugerowanych przez KE - powiedział Czaputowicz.
Dodał, że po raz trzeci spotkał się z wiceszefem KE w ciągu ostatnich trzech miesięcy. - Cieszę się, że mamy intensywny dialog nt. praworządności w Polsce - powiedział. Zaznaczył, że podobny dialog prowadzi też premier Mateusz Morawiecki z szefem KE Jean-Claudem Junckerem.
- Obie strony dążą do znalezienia pewnego konsensusu, kompromisu, który umożliwi zamknięcie sprawy art. 7 i przejście do wspólnej realizacji ważnych wyzwań przed którymi stoi UE dotyczących bezpieczeństwa, wieloletnich ram finansowych, dotyczących zyskania legitymacji dla reformy UE - wymieniał szef MSZ.
REKLAMA
Wypracować rozwiązania "w sposób europejski"
Wiceszef KE podkreślił, że w ostatnich miesiącach Komisja miała bardzo intensywny dialog z polską stroną dotyczący praworządności, a jego wizyta w Warszawie jest kontynuacją tego dialogu.
Według Timmermansa do tego, że ten dialog stał się możliwy przyczyniła się też zmiana w polskim rządzie. "Przez zbyt długi czas nie mieliśmy dialogu, wymienialiśmy tylko listy i pisma, a zmiana w rządzie doprowadziła również do zmiany w klimacie naszych relacji" - zaznaczył.
Podkreślił, że dla KE jest ważne, żeby wypracować rozwiązania "w sposób europejski", czyli właśnie poprzez dialog. Wyraził satysfakcję, że podczas wizyty w Warszawie miał okazję zapoznać się z różnymi perspektywami, jeśli chodzi o spojrzenie na reformę wymiaru sprawiedliwości, nie tylko z perspektywą rządu. Wymienił w tym kontekście m.in. spotkanie z I prezes SN.
Zaznaczył, że obecnie w UE jest wiele kwestii, którymi trzeba się wspólnie zająć, m.in. dotyczących bezpieczeństwa międzynarodowego czy gospodarki światowej. "Potrzebujemy polskiego przywództwa w UE" - podkreślił Timmermans. Wyraził nadzieję, że możliwe będzie znalezienie rozwiązania w sporze KE z Polską dot. praworządności, tak by przejść do bardziej intensywnej współpracy w innych ważnych kwestiach.
"Będę szczególnie zainteresowany rozwojem sytuacji w Sejmie w ciągu tego tygodnia"
Timmermans zapowiedział, że będzie przyglądał się temu, co wydarzy się w Sejmie w kwestii złożonych niedawno przez PiS projektów zmian w ustawach o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym oraz w kwestii projektu nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusie jego sędziów. Projekty te nie zostały dotychczas merytorycznie skomentowane przez KE.
Projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym przewiduje, że minister sprawiedliwości nie będzie mógł podjąć decyzji o odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu bez opinii kolegium sądu oraz Krajowej Rady Sądownictwa. W projekcie PiS zaproponowano też zrównanie wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów dla kobiet i mężczyzn do 65 lat. Projekt nowelizacji przepisów ustaw o organizacji Trybunału Konstytucyjnego i statusie jego sędziów przewiduje opublikowanie trzech dotychczas niepublikowanych orzeczeń wydanych z naruszeniem prawa przez TK.
Pytany, jak KE ocenia te projekty, Timmermans odpowiedział: "Widzieliśmy pewne działania podjęte w Sejmie, analizujemy je bardzo blisko i starannie, natomiast nie widzieliśmy jeszcze końca tego procesu i będziemy oczekiwali dalszych działań". "Podamy naszą ocenę dopiero wtedy, kiedy one ostatecznie zapadną, kiedy będziemy mieć jasny obraz zmian" - dodał.
- Będę szczególnie zainteresowany rozwojem sytuacji w Sejmie w ciągu tego tygodnia. Muszę poczekać na konkretne działania i podjęte środki. Będę uważnie to wszystko obserwował w duchu poszukiwania kompromisu - dodał wiceszef KE.
"Uważamy, że mieścimy się w ramach standardów Unii Europejskiej"
Wyraził "nadzieję, iż te zmiany będą pozytywne". - Chcę być tutaj optymistą. Wyczułem silną wolę po stronie rządu polskiego, by wypracować rozwiązania. Istnieje również zdecydowana wola po stronie Komisji, natomiast koniec końców zobaczymy, jak już wszystko się pojawi - mówił.
Timmermans podkreślił, że "podstawą debaty nie jest to, czy Polska ma prawo reformować swój system sądownictwa czy nie, to nie jest domena Komisji Europejskiej". Komisja chce natomiast - podkreślił - upewnić się, czy zachowana zostanie niezależność systemu sądowniczego.
Zaznaczył, że "trójpodział władz jest kluczowy dla praworządności, jest przewidziany w traktatach europejskich". Dodał, że jest to wymaganie stawiane wszystkim państwom członkowskim. "Musimy się upewnić, że przy reformie sądownictwa niezawisłość i niezależność są respektowane, o tym mówimy w dialogu z rządem RP" - podkreślił.
Czaputowicz zaznaczył, że strona polska cały czas podkreśla, że "mamy prawo do reformowania naszego systemu sądownictwa". - Co do tego nie ma między nami sporu, natomiast jest kwestia skali tej reformy, interpretacji przepisów. Uważamy, że mieścimy się w ramach standardów Unii Europejskiej, w ramach innych systemów, które w niej funkcjonują - powiedział szef MSZ.
Podkreślił, że Polska również chce "jak najszybszego zamknięcia tego rozdziału i przejścia do kolejnych zadań w ramach UE". - Głos Polski jest oczekiwany, nasza aktywność jest oczekiwana. Chciałbym, żeby do tego doszło, ale jest dziś za wcześnie, by powiedzieć, czy to na pewno nastąpi i jak ten kompromis będzie wyglądał - powiedział minister spraw zagranicznych.
"Jest pewne pole manewru"
Szef MSZ był pytany, czy ze strony polskiego rządu może pojawić się więcej propozycji kompromisowych ws. reform sądownictwa, - Różne sugestie dotyczące ulepszenia poszczególnych elementów systemu sądownictwa są możliwe, zawsze o tym mówiliśmy, natomiast chodzi nam o to, żeby istota tego systemu nie została zagubiona. On musi zacząć funkcjonować - podkreślił minister.
Według niego, "jest pewne pole manewru", jeśli chodzi o reformę systemu sądownictwa. Jak mówił, "pewne modyfikacje odnośnie do niektórych słusznych sugestii Komisji są możliwe".
- Wydaje mi się, że będziemy razem poszukiwać kompromisu, ale trudno mi dzisiaj określić - myślę, że pan przewodniczący będzie też to konsultował w Brukseli - jak ten kompromis miałby wyglądać - powiedział.
- Istota tego systemu powinna być zachowana, natomiast niektóre słuszne sugestie parlament, większość parlamentarna, po refleksji mogą zaproponować - powiedział Czaputowicz.
Zaznaczył jednocześnie, że należałoby ustalić "pewien pakiet do realizacji i go realizować". Jak mówił, "lepiej od razu określić co jest realne". W przeciwnym razie, zdaniem szefa MSZ, pojawia się obawa, że Polska będzie proponować kolejne zmiany w reformie i "wyjścia naprzeciw" wobec wymagań KE "i ciągle to nie będzie wystarczające".
- Lepiej byłoby moim zdaniem uzgodnić pewnie pakiet: to jest to, co jest potrzebne, jesteśmy co do tego umówieni i jeżeli to zostanie zrealizowane, sprawa zostanie zakończona. Inaczej jest to niebezpieczeństwo, że będziemy ciągle coś proponować a KE ciągle będzie niezadowolona - stwierdził Czaputowicz.
dcz
REKLAMA
REKLAMA