Grupa europosłów z najważniejszych frakcji politycznych apeluje o zaostrzenie sankcji wobec Rosji

Pod listem do unijnych rządów, przewodniczących Rady i Komisji Europejskiej oraz szefowej unijnej dyplomacji podpisało się 45 deputowanych, w tym dziesięcioro Polaków. Jedną z inicjatorek listu była Anna Fotyga z PiS, a podpisy pod nim złożyli także z Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko, Jadwiga Wiśniewska, Beata Gosiewska, Ryszard Czarnecki i Kosma Złotowski, z Platformy Obywatelskiej Michał Boni, Dariusz Rosati i Tadeusz Zwiefka oraz niezrzeszony Kazimierz Michał Ujazdowski.

2018-04-27, 12:39

Grupa europosłów z najważniejszych frakcji politycznych apeluje o zaostrzenie sankcji wobec Rosji
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Marian Weyo/Shutterstock.com

Posłuchaj

Apel o zaostrzenie sankcji wobec Rosji. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Europosłowie zawsze ostrzej krytykowali Rosję aniżeli unijne rządy i domagali się bardziej zdecydowanych działań. Nie inaczej jest i tym razem.

- W Parlamencie Europejskim dostrzega się to zagrożenie, pełzające przekazywanie narracji rosyjskiej, próby destabilizacji w naszym regionie. Sytuacja na Ukrainie nie uległa zmianie, Krym jest ciągle okupowany - powiedziała Polskiemu Radiu Anna Fotyga.

Ponadto - jak napisali w liście europosłowie - rosyjskie oddziały pozostają na terytorium Gruzji łamiąc prawo międzynarodowe. Zwrócili uwagę też na wsparcie Władimira Putina dla reżimu Baszara al-Assada i blokowanie śledztwa ONZ w sprawie użycia broni chemicznej w Syrii, atak chemiczny w Salisbury, a także kolejne próby destabilizowania sytuacji politycznej w państwach Zachodu.

Europosłowie zaapelowali o wprowadzenie nowych sankcji w formie tak zwanej ustawy Magnickiego. Chodzi o restrykcje w postaci zakazu wjazdu i zamrożenia aktywów finansowych. Wymierzone one byłyby w rosyjskich oligarchów i potentatów finansowych, którzy - jak napisali europosłowie - za pomocą nielegalnych funduszy wspierają Putina w jego antydemokratycznych i agresywnych działaniach.

REKLAMA

Siergiej Magnicki był adwokatem, który odkrył przypadki korupcji w rosyjskiej administracji. Został aresztowany pod zarzutem oszustw podatkowych. W więzieniu był torturowany i bity, zmarł w 2009 roku nie doczekawszy procesu. Jego przyjaciel i szef Hermitage Capital William Browder od wielu lat apeluje o wprowadzenie prawa Magnickiego.

- Putin dopuszcza się kolejnych zbrodni nie znosi tych sankcji. Prawdopodobnie zorientował się, że w ramach tych sankcji sam może stracić pieniądze, a ma ich niemało. To prawo dotyka podstaw reżimu Putina - powiedział Polskiemu Radiu Wiliam Browder.

Europosłowie, którzy zaapelowali o wprowadzenie prawa Magnickiego napisali w liście, że wiarygodność unijnych i narodowych instytucji została wystawiona na próbę przez liczne cyberataki i kampanie propagandowe uruchomione przez rosyjską administrację w związku z wyborami i referendami przeprowadzanymi na Zachodzie.

"Otrucie byłego rosyjskiego szpiega i jego córki, policjanta i potencjalnie wielu niewinnych przypadkowych osób w Salisbury dowodzi brutalności Kremla i braku poszanowania międzynarodowych norm" - napisali europosłowie, przypominając także o zabójstwach między innymi Borysa Niemcowa, Anny Politkowskiej i Maksima Borodina.

REKLAMA

Autorzy listu napisali też, że dopóki Kreml nie odstąpi od swojej agresywnej polityki należy nakładać kolejne sankcje na osoby, instytucje i przedsiębiorstwa z nim związane.

mr

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej