Magdalena Ogórek: bezpardonowy atak na ministra Glińskiego jest bardzo podejrzany
- Bezpardonowy atak na ministra Glińskiego sprawia, że zaczynam mieć podejrzenia, czy jakiś zewnętrzny podmiot nie złożył zamówienia na "Damę z Łasiczką" – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem portalu PolskieRadio.pl historyk sztuki Magdalena Ogórek.
2018-04-30, 13:40
Magdalena Ogórek w ostatnich latach była bardzo mocno zaangażowana w proces rewindykacji polskich dzieł sztuki zrabowanych w latach II wojny światowej. Od początku popierała również transakcję zakupu kolekcji Czartoryskich przeprowadzoną w imieniu polskiego rządu przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
- Z pełną świadomością muszę stwierdzić, że zamieszanie, jakie zostało wywołane w ostatnim czasie wokół okoliczności zakupu tak zwanej kolekcji Czartoryskich, to bezpardonowy i brutalny atak na ministra Piotra Glińskiego – mówi Magdalena Ogórek - Skala tego ataku jest tak olbrzymia, że zaczynam mieć podejrzenia czy jakieś państwo czy inny podmiot nie złożyło czasem zamówienia na "Damę z Łasiczką" i nacjonalizacja zbiorów jest im nie na rękę .
Doktor Ogórek przypomina, że wcześniej arcydzieła kultury zgromadzone głównie przez Izabelę Czartoryską i jej syna nie były w pełni dostępne dla polskiej publiczności. - Muzealnicy i historycy sztuki często w przeszłości wręcz lamentowali, że te bezcenne dzieła bardzo często opuszczają granice Polski i są wypożyczane na wystawy organizowane przez placówki z całego świata. Niestety realia sprawiały, że kolekcja musiała na siebie zarabiać – podkreślała nasza rozmówczyni.
- Wbrew pozorom mogło to nieść wielkie ryzyko – podkreśla Magdalena Ogórek - Wyobraźmy sobie sytuację, że jakiś szejk arabski, nagle stwierdziłby, że podczas wystawy obraz Leonardo da Vinci został uszkodzony i musi być poddany renowacji i nie może wrócić do Polski, na przykład przez piętnaście lat. W takiej sytuacji Polacy byliby pozbawieni swojego narodowego dziedzictwa.
REKLAMA
Magdalena Ogórek nie zgadza się z opiniami, że zakup kolekcji przez państwo polskie nie był konieczny. – Zbiory Muzeum Czartoryskich nie były dostępne bez ograniczeń. Krakowska placówka bardzo często była niedostępna dla publiczności, długo trwały prace remontowe samego budynku muzeum.
Powinniśmy być dumni
Nasza rozmówczyni nie kryje zadowolenia, że w tej chwili nie ma już takiego zagrożenia. - Powinniśmy być dumni, że ta sytuacja jest dziś wyjaśniona. Wiele poprzednich ekip próbowało przymierzać się do definitywnego zakupu kolekcji jednak przez wiele lat nie udało się tego zrealizować – podkreśla.
Zdaniem Magdaleny Ogórek o tym, jak ogromna jest wartość tej kolekcji najlepiej świadczy fakt, że tylko jeden obraz „Salvator Mundi” którego autorstwo samego Leonardo jest kwestionowane, został ostatnio zakupiony przez prywatnego nabywcę za sumę około 450 milionów dolarów. - A przecież mówimy o obrazie ze szkoły Leonarda do Vinci, a nie jego autorstwa – podkreśla nasza rozmówczyni.
- Pamiętajmy, że spuścizna wielkiego mistrza obejmuje zaledwie kilkanaście prac, spośród których "Dama z Łasiczką" obok "Mony Lisy" to jedno z najbardziej rozpoznawalnych dzieł sztuki światowego malarstwa – mówi historyk sztuki - Wynika to choćby z urody modelki Cecylii Gallerani. To chyba nie przypadek, że podczas międzynarodowych wystaw prezentujących twórczość genialnego włoskiego twórcy właśnie przed naszym obrazem gromadziły się największe kolejki. Powinniśmy być dumni, że takie dzieła zostały uratowane przed niepewnym losem i zabezpieczone dla naszego społeczeństwa – dodaje.
REKLAMA
Zdaniem Magdaleny Ogórek nie można zapominać, że fakt posiadania przez naszą placówkę muzealną tak znakomitych dzieł to dodatkowo forma znakomitej promocji naszego kraju. - W okresie finalizacji transakcji, którą prowadził profesor Gliński w imieniu polskiego rządu czytałem pełne zdumienia komentarze internautów z całego świat, którzy nie mogli uwierzyć, że takie arcydzieło jest właśnie w polskich rękach – podkreśla.
rozmawiał Marek Skalski, PolskieRadio.pl
REKLAMA