PLL LOT nie strajkuje. Loty zgodnie z planem, prezes zaprasza na rozmowy

Nie strajk, ale pikieta ok. 100 osób odbyła się 1 maja przed siedzibą PLL LOT. Loty odbywają sie zgodnie z planem, prezes przewoźnika zaprasza związkowców na rozmowy na godz. 13.00.

2018-05-01, 09:41

 PLL LOT nie strajkuje. Loty zgodnie z planem, prezes zaprasza na rozmowy

Posłuchaj

Na godzinę 13.00 zaplanowano rozmowy prezesa LOT-u z pracownikami spółki. Rozmowy odbędą się w siedzibie zarządu. Spotkanie zapowiedziano podczas porannej pikiety związkowców przed siedzibą spółki. W pikiecie uczestniczyli piloci w mundurach i personel pokładowy./IAR/
+
Dodaj do playlisty

Pikietujący zebrali się we wtorek rano o godzinie 6. Przyszło na nią około 100 osób, głównie piloci i personel pokładowy ubrany w mundury służbowe. Pikieta była zaplanowana do godz. 9.

Kolejne decyzje o ewentualnym strajku mają zapaść w połowie maja. Związkowcy chcą, aby do tego czasu ich problemy rozwiązał premier Mateusz Morawiecki.

- Dajemy pasażerom spokój w okresie majowego odpoczynku - powiedział dziennikarzom Adam Rzeszot z Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.

Pilot dodał, że decyzję o rezygnacji z dzisiejszego strajku związkowcy podjęli po odwołaniu przez premiera Mateusza Morawieckiego przewodniczącego Rady Nadzorczej spółki. Działanie to związkowcy potraktowali "jako pozytywny przejaw woli do zakończenia sporów".

REKLAMA

Loty odbywają się zgodnie z planem

Jak powiedział we wtorek rano dyrektor biura komunikacji korporacyjnej LOT Adrian Kubicki, wszystkie rejsy PLL LOT tego dnia odbędą się zgodnie z planem, pikieta pracowników spółki nie wpłynie na rozkład lotów narodowego przewoźnika.

Prezes LOT zaprosił protestujących na rozmowy

Prezes PLL LOT Rafał Milczarski zaprosił wszystkich pracowników i współpracowników we wtorek na godzinę 13., by rozmawiać m.in. o postulatach, wybrzmiewających podczas pikiety. Udział w spotkaniu zapowiedział szef związku pilotów.

─ Przyszedłem tutaj wysłuchać państwa, tak, jak wysłuchiwaliśmy państwa uwag i spostrzeżeń przez dwa lata. Głęboko wierzę w to, że mimo różnic, jakie są między nami, z całego serca chciałbym by zapanował pokój i byśmy zaczęli ze sobą rozmawiać - powiedział Milczarski.

Słowa prezesa zagłuszane były przez pikietujących, którzy krzyczeli m.in. "konstytucja", "dość łamania praw", "chcemy godnej pracy".

Szef związku zawodowego idzie na rozmowy, strajk „przesunięty w czasie”


Przewodniczący związku zawodowego pilotów komunikacyjnych w PLL LOT Adam Rzeszot powiedział PAP, że to nie jest protest tylko pilotów, czy personelu pokładowego.

─ To jest protest wszystkich pracowników, zatrudnionych w LOT. To świadczy o skali niezadowolenia. Idziemy z wiarą, że wreszcie nastąpi przełom. To spotkanie będzie pierwszym konkretnym spotkaniem. Pójdę na nie, jako przewodniczący związku pilotów" - powiedział Rzeszot. Dodał, że sam strajk jest "przesunięty w czasie".

 Związki personelu pokładowego mówią o „pozorowanych rozmowach”

Z kolei szefowa największego w LOT Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Monika Żelazik oceniła, że wtorkowa rozmowa będzie "pozorowana".

─ Nie liczę na konkretne zmiany. Będzie to dalej rozmowa pozorowana. My, jako związek zawodowy, nie zostaliśmy zaproszeni. Zaproszeni zostali tylko pracownicy na rozmowy z zarządem, które odbywają się od kilku dni, gdzie wygłaszany jest monolog. Oczekujemy konkretnego dialogu - powiedziała Żelazik.

Wcześniej do zebranych przemówił przewodniczący OPZZ Jan Guzy, wyrażając poparcie dla protestujących. W pikiecie uczestniczył również ksiądz, który odprawił nabożeństwo i pobłogosławił protestujących.

Spór o warunki pracy

Strajk zapowiadała część związków zawodowych działających w LOT. Związkowcy zarzucają prezesowi spółki, że nie zatrudnia personelu pokładowego oraz pilotów na umowy o pracę, lecz na komercyjne kontrakty. Oznacza to, że zatrudnieni w ten sposób nie mają żadnych praw pracowniczych. Związkowcy żądają powrotu do zasad wynagradzania, które za zgodą pracowników zostały zawieszone na czas obowiązywania programu ratunkowego.

REKLAMA

Wczesniej sąd uznał planowany strajk i poprzedzające go referendum za nielegalne.

Związki „dają czas” zarządowi do połowy maja

Adam Rzeszot podkreślił jednak, że oczekują od premiera "dynamicznych, a nie pozornych działań w celu osiągnięcia porozumienia". Związkowcy dają szefowi rządu czas do połowy maja. Potem ponownie rozważą decyzję o strajku.

W swoim oświadczeniu związkowcy zagrozili, że podejmą natychmiastowy strajk "w przypadku szykan ze strony prezesa Rafała Milczarskiego wobec pracowników LOT SA".

Naczelna Redakcja Gospodarcza, polskieradio.pl, dcz, md, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej