Florka - pies, który pokochał ludzi, dziś czeka na ich pomoc
- Choć w pierwszym kontakcie sunia wciąż jest nieśmiała, gdy już kogoś pozna, zamienia się w prawdziwego "pieszczocha". Okazało się też, że kocha dzieci - opowiada o 5-letniej Florce jej opiekunka Małgorzata Kosowska.
2018-05-10, 12:45
Powiązany Artykuł
Kazan. "Bomba miłości i futro do kochania"
Zauważono ją, gdy błąkała się po nadwiślańskich bulwarach. - Biegała za ludźmi, widać było, że szuka z nimi kontaktu. Zanim trafiła do schroniska, musiała mieszkać w domu, z rodziną - mówi Kosowska, na co dzień wolontariuszka w Schronisku na Paluchu, a także założycielka i pomysłodawczyni portalu "pSor. Na ratunek psom". W schronisku, od początku Florka bała się smyczy, była pod stałą opieką behawiorystów. Dziś - jak przekonuje Małgorzata Kosowska - to zupełnie inny pies. - Jest otwarta, pogodna, uwielbia przytulanie i nagrody, za które jest w stanie zrobić bardzo wiele. Chętnie siada na kolanach, ale daje się przekonać, że czasem nie wolno tego robić.
Florka kocha ludzi, a siedzi za kratami, w boksie, w którym nikt nie ma szans docenić jej miłości. Będzie wspaniałym przyjacielem dla nowej rodziny Małgorzata Kosowska
Wolontariusze z Palucha podkreślają, że "ten pies odnajdzie się właściwie wszędzie". - Z dziećmi, z dużą rodziną, ale i u osób samotnych i spokojnych. Jeśli będzie tam też inny zwierzak, to nawet lepiej. Dziś Florka mieszka w boksie z kolegą, i nie przepada za samotnością - tłumaczyła Kosowska.
Zobacz także Portal Polskieradio.pl przyjacielem Schroniska na Paluchu >>>
***
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Dowiedz się więcej o akcji "Szczęście na czterech łapach" >>>
Cykl "Szczęście na czterech łapach" ma na celu zachęcanie do adoptowania bezdomnych zwierząt. W ramach cyklu co dwa tygodnie na stronie internetowej Polskiego Radia pojawiają się teksty i materiały wideo przedstawiające historie podopiecznych Schroniska Na Paluchu.
Jeśli chcecie dać Florce nowy dom, albo macie w domu przyjaciela, którego adoptowaliście ze schroniska i chcielibyście podzielić się z nami Waszą historią - piszcie do nas na adres czterylapy@polskieradio.pl.
kd/kpln/pj
REKLAMA