Waszyngton i Moskwa reagują ws. napięcia na linii Izrael-Iran

Biały Dom potępił w czwartek "prowokacyjne ataki rakietowe" na Izrael przeprowadzone przez Iran z terytorium Syrii oraz podkreślił prawo Izraela do samoobrony. Moskwa liczy, że strony okażą wstrzemiężliwość. Zdaniem Tel Awiwu siły Iranu zaatakowały izraelskie obiekty na Wzgórzach Golan.

2018-05-10, 16:30

Waszyngton i Moskwa reagują ws. napięcia na linii Izrael-Iran
Izraelscy żołnierze na Wzgórzach Golan. Foto: PAP/EPA/ATEF SAFADI

"Stany Zjednoczone potępiają prowokacyjne ataki rakietowe reżimu irańskiego (przeprowadzone) z Syrii wymierzone w izraelskich obywateli i silnie wspieramy prawo Izraela do działania we własnej obronie" - brzmi oświadczenie Białego Domu.

Zgodnie z tym komunikatem irańskie siły "ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje lekkomyślne działania".

Kreml: liczymy na wstrzemięźliwość Iranu i Izraela

Rzecznik Kremla Dmitrij  Pieskow zwrócił z kolei uwagę, że w ostatnim czasie padają "dość ostre deklaracje" i wobec tego Moskwa "jest oczywiście zaniepokojona rosnącym napięciem". Rosja "ma nadzieję, że wszystkie strony będę okazywać wstrzemięźliwość i uciekać się wyłącznie do środków politycznych i dyplomatycznych w celu rozwiązania wszystkich istniejących problemów" - powiedział Pieskow. 

Wcześniej w czwartek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow również wyraził zaniepokojenie wzrostem napięcia pomiędzy Iranem i Izraelem. Zaznaczył, że Moskwa nalega na rozwiązanie konfliktu na drodze dialogu. Zapewnił, że również na spotkaniu w środę w Moskwie prezydenta Władimira Putina i premiera Izraela Benjamina Netanjahu strona rosyjska podkreśliła "konieczność unikania jakichkolwiek działań, które byłyby wzajemnie prowokujące".

Ławrow zapewnił też, że rosyjscy wojskowi analizują incydent, do którego doszło w nocy ze środy na czwartek na Wzgórzach Golan na granicy izraelsko-syryjskiej. Według władz Izraela w nocy elitarne oddziały irańskie wystrzeliły z południowej Syrii około 20 rakiet na bazy armii izraelskiej na okupowanych przez Izraelczyków Wzgórzach Golan. Izrael dodał, że w odpowiedzi na ostrzał zaatakował i zniszczył irańskie obiekty w Syrii.

Napięcie na linii Iran-Izrael

Izrael utrzymuje, że w nocy ze środy na czwartek izraelskie obiekty na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan padły celem ataków rakietowych ze strony elitarnych irańskich sił Al-Kuds. Ataku dokonano ok. 20 rakietami, które przechwycił izraelski system obrony powietrznej Żelazna Kopuła lub też które nie dotarły do izraelskich obiektów.

W reakcji, jak wyjaśnia Tel Awiw, Izrael dokonał nalotów na pozycje syryjskiego wojska i wspieranych przez Iran bojówek na terenie Damaszku, w środkowej części Syrii i na jej południu. Zaatakowane zostały domniemane obiekty libańskiego Hezbollahu oraz obszary, gdzie stacjonują irańscy doradcy wojskowi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w ich wyniku zginęły co najmniej 23 osoby, w tym pięciu syryjskich żołnierzy.

Był to największy izraelski atak w Syrii od wybuchu wojny domowej w tym kraju w 2011 roku, w którą włączyły się Iran, sprzymierzone z nim szyickie bojówki i Rosja, by wesprzeć prezydenta Asada - komentuje agencja Reutera. Portal Times of Israel ocenia, że były to najpoważniejsze bezpośrednie starcia między siłami Izraela i Iranu w historii oraz najpoważniejszy izraelski atak w Syrii od czasu wojny Jom Kippur z 1973 roku.

Izrael postrzega Iran jako największe zagrożenie dla swego istnienia i już wcześniej atakował irańskie siły w Syrii oraz sprzymierzone z nimi bojówki.

Napięcie między Izraelem a Iranem narastało w ostatnich dniach z powodu niepewności co do przyszłości porozumienia nuklearnego zawartego w 2015 roku przez Iran i sześć światowych mocarstw. We wtorek prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że wycofuje swój kraj z umowy. 

REKLAMA

koz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej