Katastrofa pszczelarzy na Pomorzu. Pszczoły z 200 uli zginęły po oprysku

Jak tłumaczy portal, opryskane pole było głównym miejscem zbioru nektaru dla owadów z okolicznych pasiek. Niektórzy pszczelarze stracili całe hodowle. Te owady, które nie zginęły na polu i w drodze do ula, zostały zabite po powrocie. - Niestety, pszczoły w ulu, które wykryją zagrożenie, w tym dziwny zapach od innych pszczół, zabijają je –  portal cytuje Zygmunta Hazukę z Rejonowego Koła Pszczelarzy w Wejherowie.

Pszczelarze zamierzają wystąpić o odszkodowanie - jeśli nie od rolnika, to od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Przesłali owady do laboratorium, aby sprawdzić, jaki preparat je zabił. Raport zostanie porównany z wynikami badań ze stacji ochrony roślin. 

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa zaleca, aby dobierać środki ochrony roślin w taki sposób, aby minimalizować negatywny wpływ zabiegów chemicznych na organizmy niebędące celem zabiegu, nie stosować preparatów toksycznych dla pszczół w okresie kwitnienia roślin uprawnych oraz w uprawach, na których występują kwitnące chwasty i wykonywać zabiegi po zakończonych lotach owadów zapylających. 

źródło: Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa

REKLAMA

Z kolei w art. 35 ustawy o środkach ochrony roślin czytamy, że "środki ochrony roślin należy stosować w taki sposób, aby nie stwarzać zagrożenia dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz dla środowiska, w tym przeciwdziałać zniesieniu środków ochrony roślin na obszary i obiekty niebędące celem zabiegu z zastosowaniem tych środków oraz planować stosowanie środków ochrony roślin z uwzględnieniem okresu, w którym ludzie będą przebywać na obszarze objętym zabiegiem".

lebork24.info/fc