"Rządy Pieniądza": jak państwo powinno pomagać przedsiębiorcom?

Minister przedsiębiorczości i technologii podkreśliła w czasie kongresu Impact'18, że rolą państwa jest zapewnienie każdemu możliwości wejścia do biznesu i wspieranie rozwoju firm oraz ich zagranicznej ekspansji. Zapowiedziała także dofinansowanie 400 startupów. O tym, czy akurat bezpośrednie przekazywanie pieniędzy firmom jest dobrym rozwiązaniem i o tym, jak w ogóle powinno wyglądać państwowe wsparcie dla przedsiębiorstw, debatowali goście "Rządów Pieniądza" w Polskim Radiu 24.

2018-06-14, 10:41

"Rządy Pieniądza": jak państwo powinno pomagać przedsiębiorcom?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: wutzkohphoto/ shutterstock

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 14.06.2018, część 1 (Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

Doktor Artur Bartosiewicz ze Szkoły Głównej Handlowej przyznał, że nie do końca zgadza się z wizją, przedstawioną przez minister Jadwigę Emilewicz. Jego zdaniem rolą państwa w pierwszej kolejności nie jest to, by pomagać firmom w rozwoju, ale to, by w nim nie przeszkadzać. Chodzi o tworzenie takich warunków, by przedsiębiorstwo samo mogło się rozwijać i realnie konkurować z innymi podmiotami.

- Niestety, od czasu, gdy otrzymaliśmy środki przedakcesyjne (...) przyzwyczailiśmy się do tego, by budować mechanizmy wsparcia poprzez bezpośrednie transferowanie pieniądza do przedsiębiorcy. Na początku dawaliśmy pieniądze na zakup urządzeń. Potem staliśmy się innowacyjni, więc stawialiśmy warunek, że firmy muszą kupić coś innowacyjnego. Później stwierdziliśmy, że może jednak trzeba postawić na startupy. Z każdego rozwiązania rodziła się jedna niebezpieczna rzecz - przyzwyczajenie części podmiotów do funkcjonowania na rynku w warunkach stałego wspierania pieniądzem publicznym ich działalności. Gdyby te podmioty nie dostały wsparcia od państwa, nie byłby w stanie funkcjonować i przezyć - zaznaczył ekspert. Dodał, że zdażało się też, że środki trafiały do firm, którym się one po prostu nie zależały. System wsparcia dla startupów określił mianem "dyskusyjnego", zwracając uwagę, że nie mamy doświadczeń w skutecznej selekcji startupów.

Plusy i minusy państwowej pomocy

Piotr Soroczyński z Krajowej Izby Gospodarczej powiedział natomiast, że dofinansowanie dla przedsiębiorców ma pewien sens, zwłaszcza w dzisiejszym, zglobalizowanym świecie. Zwrócił uwagę, że duże firmy mają ogromną przewagę nad tymi wchodzącymi na rynek, bo dla nich koszty związane z certyfikacją, przystosowaniem się do przepisów prawnych są relatywnie małe w stosunku do tych, jakie muszą ponieść małe lub dopiero zaczynające działalność firmy. Jak zaznaczył, idea transferu środków miała być odpowiedzią właśnie na postępującą "oligarchizację" rynków. Z drugiej strony - mówił - istnienie funduszy wsparcia dla przedsiębiorców spowodowało powstanie jednego niekorzystnego zjawiska - przedsiębiorcy przestali się ścigać w tym, kto ma najlepszy produkt, a zaczęli rywalizować w oparciu o to, kto lepiej radzi sobie w zdobywaniu państwowych dotacji.

- To nie jest argument, żeby tych rzeczy nie robić, ale by starać się je z każdym rokiem robić coraz lepiej - podsumował.

REKLAMA

Nie ma odwrotu od dofinansowania?

Ekonomista Marek Wołos mówił, że system dofinansowania dla firm, w tym startupów, działa w Europie od wielu lat, a przedsiębiorstwa są do niego przywyczajone, a więc na przykład radykalne obcięcie dotacji w jednym z krajów zachwiałoby równowagą konkurencyjną w Unii Europejskiej. Ekspert zaznaczył,że bez funduszy państwowych startupów powstawałoby mniej. Wskazywał przy tym, że zamysłem wsparcia dla młodych firm jest natomiast to, by powstawałoby ich jak najwięcej, biorąc pod uwagę fakt, że, jak pokazują statystyki, duża część z nich upada.

Goście "Rządów Pieniądza" dyskutowali też m.in. o podniesieniu stóp procentowych przez amerykańską Rezerwą Federalną.

Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Polskie Radio 24, md

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej