Prof. Odziemkowski: "Traktat wersalski nie był zły, to jego realizacja zawiodła"
- Traktat wersalski mógł zapewnić długotrwały pokój w Europie, gdyby był przestrzegany – oceniał w rozmowie z portalem Polskiego Radia prof. Janusz Odziemkowski. – Okazało się, nie po raz pierwszy, że ustępstwa wobec kogoś, kto chce szykować odwet, tylko go rozzuchwalają.
2024-06-28, 05:45
105 lat temu, 28 czerwca 1919 roku, w Pałacu Wersalskim pod Paryżem podpisano traktat pokojowy z Niemcami, kończący I wojnę światową.
Zawarcie traktatu pokojowego było ukoronowaniem trwającej od stycznia 1919 roku paryskiej konferencji pokojowej. Interesy odradzającej się po 123 latach zaborów Polski w Paryżu reprezentował Polski Komitet Narodowy z Romanem Dmowskim i Ignacym Janem Paderewskim na czele. Najważniejsze decyzje zapadały jednak w gronie przedstawicieli zwycięskich mocarstw: Francji, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Powiązany Artykuł
Polska Niepodległa. Serwis specjalny
- Traktat wersalski nie tylko potwierdzał fakt istnienia Polski, ale jednocześnie daje nam ziemie zaboru pruskiego. Bez tego niewykluczone, że byśmy ich nie dostali – oceniał prof. Janusz Odziemkowski.
REKLAMA
Pokój wersalski, który przewidywał de facto rozbrojenie Niemiec i narzucał na głównego prowodyra I wojny światowej potężne kontrybucje, przetrwał zaledwie niecałe dwadzieścia lat. Powersalski ład został pogrzebany w ogniu II wojny światowej.
- Gdyby Hitler został zastopowany przy Nadrenii, jego władza zaczęłaby się chwiać w samych Niemczech. Gdyby nie pozwolono mu na rozbudowywanie armii, musiałby albo zagrać va banque, ryzykując wojnę prewencyjną albo odcięcie Niemiec od reszty świata, albo musiałby zmienić swoją politykę – wyjaśniał historyk.
Czy doszłoby, zdaniem prof. Odziemowskiego, do wojny? Zobacz materiał wideo.
REKLAMA