Publicyści o reformie sądownictwa. "Polacy wolą wakacje niż obronę wolności"

Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka po dziesięciogodzinnej debacie poparła w piątek w nocy przyjęcie projektu PiS nowelizującego ustawy o SN, KRS, sądach i prokuraturze. Spory toczące się wokół zmian w sądownictwie komentowali w Polskim Radiu 24 Bartłomiej Radziejewski (Nowa Konfederacja) i Józef Orzeł (Klub Ronina).

2018-07-20, 10:11

Publicyści o reformie sądownictwa. "Polacy wolą wakacje niż obronę wolności"
Sąd Najwyższy w Warszawie. Foto: pixabay.com

Posłuchaj

20.07.18 Debata o reformie sądownictwa
+
Dodaj do playlisty

Projekt przewiduje m.in., że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego będzie wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I Prezesa SN niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - tak jak obecnie - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.

Zgodnie z jedną z zarekomendowanych poprawek sędziowie SN, którzy ukończą 65. rok życia po upływie trzech miesięcy i przed upływem 12 miesięcy od wejścia w życie ustawy przechodzą w stan spoczynku z upływem dwunastu miesięcy od wejścia w życie ustawy, chyba że w tym terminie złożą oświadczenie o woli dalszego orzekania w SN wraz z zaświadczeniem o stanie zdrowia, a prezydent wyrazi na to zgodę.

- Zmiany, których jesteśmy świadkami niewiele wniosą do środowiska sędziowskiego. Korporacje walczą przede wszystkim o własne interesy. Gdy dojdzie do starcia pomiędzy górą sądownictwa tzn. Trybunałem Konstytucyjnym, Sądem Najwyższym, Krajową Radą Sadownictwa, a korporacjami sędziowskimi, te nie zmienią swojego stosunku, ani do prawa, ani do PiS-u. Jeśli to środowisko, dobrze zorganizowane bierze w swoje ręce dziedzinę państwa i próbuje nią manipulować, rządzić jej filozofią, to jest niemal koniec państwa  - stwierdził Józef Orzeł. - Opozycja planuje powołanie własnego ruchu kontroli wyborów. Oczywiście nieprawidłowości znajdzie się dużo, choć nie wszystkie złe rzeczy jakie się dzieją to świadome fałszowanie, a często jest to nieprzestrzeganie procedur. Tymi nieprawidłowościami obarczy się PiS i wtedy sądy, inaczej niż do tej pory, uznają, że tych wyborów nie uznać można za demokratyczne. Jeśli nawet Sąd Najwyższy orzeknie, że te nieprawidłowości nie miały znaczenia dla wyniku wyborów, sprawa ta trafi do Komisji Europejskiej i Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - przewidywał komentator.

Bartłomiej Radziejewski krytycznie ocenił sposób i zakres wprowadzanych zmian.
 - Bardzo poważna rzecz jaką jest ustrój Polski i państwo prawa, w tej chwili w aurze groteski kruszeje. To, co robi PiS w tej chwili domknie proces podporządkowywania władzy sądowniczej przez władze polityczną. Pod hasłami dekomunizacji wyrzuca się sędziów, owszem także tych którzy z komuną mieli coś wspólnego, ale i tych, którzy z nią walczyli. Pod hasłami reform prowadzi się czystkę kadrową i podporządkowanie sądów władzy politycznej - stwierdził. - Zmiany te budzą coraz mniejsze zainteresowanie społeczne. Jest to zasługa przede wszystkim opozycji, niepotrafiącej przekonać do swojej wizji i sprawiającej wrażenie, że walczy o dobrostan korporacji prawniczej, a nie o państwo prawa. Jest w tym wszystkim niezrozumienie jak głęboka delegitymizacja systemu nastąpiła. Ludzie, dla których państwo prawa było tworzone, nie czują że jest to dla nich istotne i dlatego nie protestują. Gdyby sprawa była inaczej broniona, bardziej przekonująco, gdyby nastąpiła jakaś próba odzyskania wiarygodności zamiast pokazywania arogancji i kastowości, to być może stałoby sie inaczej, a tak najwyraźniej Polacy wolą wakacje niż obronę wolności - ocenił Radziejewski.

REKLAMA

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem audycji był Stanisław Janecki.

PAP/PR24/KA

Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

REKLAMA

____________________ 

Data emisji: 20.07.2018

Godzina emisji: 08:06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej