Marsz Powstania Warszawskiego rozwiązany. Komentarze

Marsz Powstania Warszawskiego organizowany przez środowiska narodowe został rozwiązany przez władze Warszawy. Zdaniem stołecznych urzędników uczestnicy mieli flagi i koszulki z symboliką nawiązującą do organizacji propagujących ustrój totalitarny. Chodziło m.in. o koszulkę z przekreślonym sierpem i młotem. Do sprawy odnieśli się goście Debaty Poranaka w Polskim Radiu 24: Tomasz Walczak (Superexpress) i Marcin Makowski (Do Rzeczy).

2018-08-02, 10:08

Marsz Powstania Warszawskiego rozwiązany. Komentarze

Posłuchaj

02.08.2018 Tomasz Walczak (Superexpress) i Marcin Makowski (Do Rzeczy, Wirtualna Polska) cz. 1
+
Dodaj do playlisty

Tomasz Walczak podkreślił, że trudno mu oceniać przedsięwzięcie jakim jest marsz ulicami stolicy ludzi związany z Obozem Narodowo-Radykalnym.

- To organizacja odwołującą się do tradycji faszyzujących. Samo Powstanie Warszawskie jest symbolem walki z faszyzmem i radykalizmem skrajnie prawicowym. Ci maszerujący przez Warszawę radykalni narodowcy w dniu, kiedy pamiętamy o osobach które straciły życie w walce z faszystami, to jest to trochę dla mnie jakaś perwersja - mówił Walczak.

Dziennikarz zauważył, że sprawa rozwiązania legalnego marszu stała się tematem mocno politycznym. Jak podkreślił Tomasz Walczak wywołało to falę dyskusji na Twitterze, w której wziął udział m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński, który stwierdził, że decyzja o rozwiązaniu zgromadzenia nie była zasadna. Walczak zwrócił uwagę, że sama decyzja o tym, że marsz zostaje rozwiązany nie miała silnych podstaw. Jego zdaniem nie pojawiły się tam treści sugerujące gloryfikowanie zakazanych ustrojów

- Rozumiem, gdyby pojawiły się tam odwołania do neonazistowskiej retoryki, to wtedy rozwiązanie miałoby uzasadnienie. Mam wrażenie, że władze Warszawy niepotrzebnie stworzyły pole do dyskusji – podsumował gość Debaty Poranka.

REKLAMA

Z kolei Marcin Makowski podkreślił, że rocznica Wybuchu Powstania wciąż żyje. Zauważył, że wybuch zrywu świętowany jest nie tylko w stolicy. Makowski przypomniał, że w wielu miastach w całej Polsce odbywają się podobne zgromadzenia.

- Uważam, że nikt nie ma monopolu na rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Nawet, jeżeli narodowcy sobie idą przez Warszawę komuś może to się nie podobać, ale robią to zgodnie z prawem to nie widzę przeciwwskazań. Naturalna konsekwencją wolności słowa i zgromadzeń jest to, że powinni mieć taką możliwość żeby przejść – wyjaśniał Marcin Makowski.

Wiecej w nagraniu.

Audycję prowadziła Eliza Olczyk.

REKLAMA

PR24/ras

______________________

Data emisji: 02.08.18

Godzina emisji: 8:06

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej