10 lat temu w Gruzji zawrzało. Wtedy Rosja odpuściła

Jak zmienia się Gruzja w przededniu 10. rocznicy wojny rosyjsko-gruzińskiej z roku 2008? O skutkach wojny sprzed dekady rozmawiali w audycji "Świat w powiększeniu" Krzysztof Renik i jego gość - Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich.

2018-08-04, 21:03

10 lat temu w Gruzji zawrzało. Wtedy Rosja odpuściła
Pałac Prezydencki w Tbilisi. Foto: k_samurkas/Shutterstock.com

Posłuchaj

Świat w powiększeniu 04.08.2018 (PR24)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem gościa audycji, wojna na terenie Gruzji sprzed dziesięciu lat została sprowokowana przez działania Rosjan.

- Saakaszwili zachował się dokładnie tak, jak Rosja oczekiwała, że się zachowa. Zaatakował pierwszy. Kilka lat później on taką książkę napisał na Ukrainie. Tam stwierdził, że gdyby tego nie zrobił, nastąpiłoby coś takiego jak na Krymie - mówił Wojciech Górecki.

Ekspert ocenił wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego i przywódców innych państw w Tbilisi, jako istotną. Do stolicy Gruzji przyjechali także prezydenci Litwy, Estonii, a także premier Łotwy.

- To była bardzo istotna decyzja, dlatego że przyspieszyła zakończenie tej pięciodniowej wojny. Przypomnijmy, że również inny przywódca był wtedy w Tbilisi - ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Francja wtedy przewodniczyła w Unii Europejskiej - przypominał Górecki.

REKLAMA

W jego opinii, obecność prezydenta Francji była dla Rosji bardzo ważna w kontekście podpisania porozumienia pokojowego.

- Myślę, że Rosjanie woleli porozumieć się z Sarkozym, żeby uniknąć wrażenia, że ulegają naszej części Europy - mówił.

Świat w powiększeniu prowadził Krzysztof Renik

PR24/IAR/dk

REKLAMA

____________________

Data emisji: 04.08.18

Godzina emisji: 19:45

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej