Z budynku w centrum Warszawy zniknęły ślady po kulach z Powstania Warszawskiego
W kamienicy u zbiegu Żelaznej i Chmielnej odnowiono fragment elewacji. Pod zaprawą zniknęły ślady po kulach z powstania i saperski napis z 1945 roku. Warszawski konserwator zabytków uważa to za niedopuszczalne. Z kolei mieszkańcom kamienicy nie podoba się, że mieszkają w zniszczonym bloku informuje "Gazeta Wyborcza"
2018-08-14, 15:57
Budynek na roku Żelaznej i Chmielnej w czasie Powstania Warszawskiego stanowił jeden z puntów, w którym bronili się powstańcy. W tym konkretnym przypadku - żołnierze Zgrupowania „Chrobry II”. Pamiątką po walkach są ślady po pociskach oraz napis "Dom sprawdzony. Min nie ma". Ślady historii zniknęły w związku z remontem.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" wspólnota mieszkaniowa nie uzgodniła prac z konserwatorem zabytków, mimo iż kamienica znajduje się w gminnej ewidencji zabytków. Gazeta przytacza wypowiedź stołecznego konserwatora zabytków, Michała Krasuckiego. Ten wyjaśnia, że od czerwca próbowano powstrzymać dewastację napisu. Jednak ani wysłanie pisma do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, ani prośby o spotkanie konsultacyjne z lokatorami nie poskutkowały.
Administrator budynku Robert Święcki w rozmowie z "GW" twierdzi, że wspólnota nie musiała z nikim konsultować prac, ponieważ odnowiła tylko kawałek elewacji, a nie całość. Aktualnie sprawę bada Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
REKLAMA
jp/"warszawa.wyborcza.pl"
REKLAMA