Czechy: katastrofa śmigłowca. Cztery osoby nie żyją

Cztery osoby zginęły w środę po południu w katastrofie małego śmigłowca w Pilźnie na zachodzie Czech – poinformowała agencja CzTK. Z nieustalonych na razie przyczyn maszyna spadła na pustą halę fabryczną, przebiła dach i zawisła na elementach konstrukcji. 

2018-09-05, 21:00

Czechy: katastrofa śmigłowca. Cztery osoby nie żyją
Helikopter marki Robinson. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Ryan Fletcher / shutterstock.com

Służbom medycznym nie udało się uratować czterech rannych - powiedział czeskiej agencji rzecznik pogotowia ratunkowego Martin Brejcha. 
Przedstawicielka policji Dana Ladmanova uściśliła, że ofiary znajdowały się na pokładzie śmigłowca. 

Na miejsce katastrofy w strefie przemysłowej Borska Pole przyjechały także zespoły straży pożarnej, ponieważ z uszkodzonej maszyny - niewielkiego śmigłowca Robinson - wyciekło paliwo. Rzecznik straży pożarnej Petr Poncar poinformował, że nie doszło do pożaru. 
Jak zapewnili przedstawiciele służb ratowniczych, w chwili wypadku wewnątrz hali fabrycznej nikogo nie było i nie znajdowały się w niej żadne materiały produkcyjne. 

Wcześniej podawano, że maszyna spadła na halę fabryczną cynkowni firmy Mea. Jej przedstawiciele zdementowali te doniesienia. 
Według pierwszych informacji statyka budynku może być naruszona. Stan hali i rozbitej maszyny kontrolował policyjny śmigłowiec wyposażony w kamerę termowizyjną. Wykorzystywano także drony. 

Świadkowie zdarzenia, cytowani przez stację CT24 czeskiej telewizji publicznej, opisywali, że śmigłowiec najpierw leciał nad obszarem przemysłowym i prawie zatrzymał się w powietrzu, a następnie spadł na dach budynku. - Najpierw słyszałem huk, a później zapanowała cisza – mówił jeden z nich. 

REKLAMA

msze

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej