USA, Francja, Niemcy, Kanada: za atakiem na Skripala stoi Kreml. Będzie ciąg dalszy

Liderzy Wielkiej Brytanii, USA, Francji, Niemiec, Kanady wydali wspólne oświadczenie w związku z atakiem na byłego agenta Siergieja Skripala z użyciem nowiczoka. Zapowiedzieli dalsze działania w tej sprawie.

2018-09-06, 18:58

Posłuchaj

Kreml zaprzecza sprawie zarzutom w sprawie Skripala. Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)

Dodaj do playlisty

Jak napisano, przywódcy pięciu państw Zachodu są zupełnie pewni, że podejrzani w sprawie ataku z użyciem nowiczoka to oficerowie wojskowego wywiadu Rosji, GRU. Są również przekonani, że próba morderstwa została zaakceptowana na wysokim szczeblu rosyjskich władz.

W komunikacie stwierdzono także, że według ustaleń Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) ten sam czynnik chemiczny został użyty również w przypadku zatrucia pary mieszkańców Salisbury w czerwcu br. (znaleźli oni fiolkę z nowiczokiem, red.). Państwa Zachodu wezwały Rosję, aby ujawniła dane o produkcji nowiczoka Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej.

Sygnatariusze komunikatu oznajmili, że są pewni co do ustaleń Wielkiej Brytanii w sprawie podejrzanych, to jest że są to oficerowie GRU, rosyjskiego wywiadu wojskowego. Są też przekonani, że operacja w Salisbury została zatwierdzona na najwyższym szczeblu rosyjskich władz.

REKLAMA

Liderzy państw stwierdzili, że jeszcze mocniej chcą zwalczać sieci wywiadowcze i szkodliwe działania obcych państw na swoich terytoriach.

Kreml zaprzecza

Sekretarz Kremla Dmitrij Pieskow wcześniej w czwartek zaprzeczył zarzutom i stwierdził, że Rosja nie miała niczego wspólnego z wydarzeniami w Salisbury. – Uważamy jakiekolwiek zarzuty pod adresem rosyjskich władz za niedopuszczalne. Wczoraj pani May mówiła o możliwym udziale wyższego szczebla władz (w tej sprawie, red.). Jeszcze raz oświadczamy, że ani wyższe szczeble władz FR, ani niższe rangą, żadni oficjalni przedstawiciele (FR, red.) nie mieli i nie mają niczego wspólnego z wydarzeniami w Salisbury – oświadczył. Podkreślił, że Rosja jest gotowa do pomocy w śledztwie.

Fałszywa tożsamość

Jak podaje portal Fontanka.ru, prawdziwe imiona i nazwiska sprawców mają być podobno znane Scotland Yardowi. Pietrow i Boszyrow – to fałszywe tożsamości. Potwierdzałby to niemal zupełny brak informacji o osobach o takiej tożsamości.

REKLAMA

Jak podaje portal Fontanka. Ru, mimo dojrzałego wieku mężczyzn niewiele na ich temat można znaleźć informacji, co może potwierdzać brytyjską tezę o ich fałszywej tożsamości i pracy na rzecz GRU. Jak zauważyli dziennikarze, numery paszportów Aleksandra Pietrow i Rusłana Boszyrowa mają bardzo bliskie numery – różnią się one ostatnią cyfrą, 1297 i 1294. Wykupione mieli dwa bilety powrotne – na 4 i 5 marca, przy czym brytyjskie władze sądzą, że Rosjanie udali się do Moskwy wcześniejszym z rejsów.

Jeśli chodzi o Boszyrowa, nie ma o nim praktycznie żadnych informacji w publicznych źródłach. Według Fontanki, urodził się 12 kwietnia 1978 roku w Duszanbe, zameldowany był w 25-piętrowym bloku na Bolszoj Nabiereżnoj w Moskwie. W 2015 roku wszczęto przeciw niemu dwa postępowania egzekucyjne za mandaty za przewinienia drogowe – 20 i 23 lipca. Jednak nie zarejestrowano tego faktu m.in. w bazie danych takich postępowań. Fontanka twierdzi, że paszporty obu mężczyzn wydano około dwa lata temu, nie były biometryczne i odwiedzili oni z nimi Amstedam, Genewę, Mediolan, wielokrotnie Paryż. Aleksander Pietrow był też w Londynie – od 28 lutego do 5 marca 2017 roku. Pietro według dokumentów urodził się 13 lipca 1979 roku. Człowiek z takim nazwiskiem był współpracownikiem wytwórcy preparatów immunobiologicznych Mikrogen.

Jak podaje Fontanka, prawdziwe imiona i nazwiska sprawców mają być podobno znane Scotland Yardowi. Pietrow i Boszyrow – to fałszywe tożsamości.

***

REKLAMA