Liga Mistrzów: "road to Madrid". Do gry wchodzi elitarny kalejdoskop gwiazd. Kogo stać na finał?

114 dni, tyle dokładnie minęło od ostatniego spotkania Ligi Mistrzów. Real Madryt pokonał na Stadionie Olimpijskim w Kijowie Liverpool 3:1, zapewniający sobie trzeci z rzędu tytuł najlepszej drużyny w Europie. Po ponad trzech miesiącach ruszają najbardziej elitarne rozgrywki klubowe na Starym Kontynencie. 27. sezon Champions League zwieńczy finał na Wanda Metropolitano w stolicy Hiszpanii. 

2018-09-18, 08:00

Liga Mistrzów: "road to Madrid". Do gry wchodzi elitarny kalejdoskop gwiazd. Kogo stać na finał?

Posłuchaj

17.09.18 Marcin Feddek: „Liga Mistrzów to piłkarski crème de la crème (…)”. (PR24)
+
Dodaj do playlisty

Nie ma chyba na świecie kibica, który nie cieszyłby się ze startu tych prestiżowych rozgrywek klubowych, w których rywalizują najlepsi w Europie. W międzyczasie odbyły się piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji, wystartowały ligi krajowe, jednak urok Pucharu Mistrzów jest wyjątkowy. 

Będzie to już 27. sezon (64. edycja w ogóle) Ligi Mistrzów UEFA. Pytanie czy tym razem Real Madryt, już bez Cristiano Ronaldo w składzie, będzie w stanie wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i ponownie sięgnąć po trofeum. Jeszcze w maju tego roku "Królewscy" przeszli do historii zdobywając trzeci z rzędu "uszaty" puchar. W tym roku kandydatów jest kilku, tym bardziej że "CR7" ma kolejny cel - wygrać Champions League w barwach Juventusu Turyn. 

Oczywiście prócz wyżej wymienionych ekip, w gronie faworytów tradycyjnie należy się spodziewać takich zespołów jak Bayern Monachium, FC Barcelona, Atletico Madryt, Paris Saint-Germain czy Manchester City. W szczególności te dwie ostatnie drużyny, prowadzone przez nowatorskich szkoleniowców, którzy chcieliby dać swoim klubom upragnione trofeum. Thomas Tuchel jeszcze nigdy nie zdołał wygrać LM, ale też tak naprawdę nigdy nie miał na to szans. Pobyt w Paryżu może mu to zagwarantować, o ile gwiazdy będą w stanie stworzyć zgrany kolektyw, który potwierdzi swoje umiejętności. 


Pep Guardiola smak zwycięstwa Ligi Mistrzów poczuł dwukrotnie... z FC Barceloną. Od tamtej pory nie udało mu się nawet dojść do finału rozgrywek. Pracując w Bayernie przygodę z europejskimi pucharami kończył na półfinałach przeciwko zespołom z La Liga. Czy ta sztuka w końcu uda się z "Obywatelami"? 

REKLAMA

***

Ta edycja Champions League będzie się różnić od poprzednich przede wszystkim ze względu na zmianę godzin. Wprowadzono dwie godziny rozpoczęcia meczów (18.55 i 21.00). Rozgrywki we wtorek zainaugurują zespoły FC Barcelony, PSV Eindhoven oraz Interu Mediolan i Tottenhamu Hotspur.

Ciekawie zapowiada się drugi mecz, który odbędzie się na stadionie Giuseppe Meazzy, czyli legendarnym San Siro w Mediolanie. Ekipa "Nerazzurrich" po domowej porażce ligowej z Parmą będzie chciał się zrehabilitować i dobrze rozpocząć przygodę w europejskich pucharach. Jescze w trudniejszej sytuacji są podopieczni Mauricio Pochettino, którzy do Włoch jadą z dwiema ligowymi porażkami z rzędu. Tym bardziej bolesna jest ta ostatnia, gdzie na Wembley ulegli Liverpoolowi (1:2).

Mecz na Camp Nou powinien być formalnością dla zespołu "Blaugrany", która podejmie u siebie zespół "Boeren". Leo Messi i spółka w LM nie przegrali przed własną publicznością od 26 spotkań (24 zwycięstwa i dwa remisy). Ostania porażka gospodarzy wtorkowego meczu to przegrana z Bayernem Monachium (0:3) 1 maja 2013 roku w rewanżu 1/2 finału Champions League. 

Z kolei podopieczni Marka van Bommela, obecnego trenera PSV nie wygrali sześć ostatnich spotkań fazy grupowej (4 remisy i 2 porażki). Zespół z Holandii będzie chciał zapewne sprawić niespodziankę, jednak faworyt tej potyczki wydaje się być jeden... 

REKLAMA

***

Interesująco zapowiada się starcie na Anfield Road gdzie "The Reds" zagrają z Paris Saint-Germain. Szczególnie będzie to ważny mecz dla obu trenerów, w przeszłości opiekunów niemieckiego FSV Mainz 05. Jurgen Klopp kontra Thomas Tuchel. Starcie niemieckiej myśli szkoleniowej przeniesionej na inny grunt. W końcu to właśnie z Moguncji wypłynęli na szerokie wody... 


- Zdajemy sobie sprawę, że mecze na Anfield są jednymi z najtrudniejszych w Europie. Spotkanie z Saint Etienne było dobrym testem i dodało nam pewności siebie przed wtorkowym meczem. Teraz czeka nas poważny test, ale wierzymy we własne umiejętności - przyznał trener paryżan Thomas Tuchel. 

Pikanterii w tym spotkaniu dodaje indywidualny pojedynek w ofensywie. Na przeciw siebie staną Egipcjanin Mohamed Salah i Brazylijczyk Neymar. Który z nich okaże się bardziej skuteczny i będzie w stanie pokonać rywala? Obaj zagrali przeciwko sobie 16 września 2015 w meczu Roma - Barcelona w fazie grupowej LM, ale żaden nie strzelił gola. W rewanżu zabrakło Salaha, a "Duma Katalonii" wygrała u siebie 6:1. 

Gorąco będzie z pewnością na "Marakanie" w Belgradzie, gdzie tamtejsza Crvena Zvezda gościć będzie włoskie Napoli z Arkadiuszem Milikiem i Piotrem Zielińskim w składzie. Dla zespołu Vladana Milojevicia będzie to pierwszy mecz w tych rozgrywkach po... 27 latach nieobecności. 

REKLAMA

W 1991 roku "Gwiazda" z Belgradu sięgnęła po trofeum w Pucharze Europy Mistrzów Klubowych, w finale wygrywając z Olympique Marsylia dopiero po rzutach karnych. Od tamtej pory wiele się zmieniło, jednak marzenia o topowym futbolu nigdy nie zgasły. Po wielu latach przerwy stolica Serbii wróciła na mapę europejskiej piłki. 


W przypadku środowych potyczek ciekawie zapowiadają się mecze w Rzymie oraz w Walencji. Na Stadio Olimpico "Wilki" zagrają z obrońcami tytułu, z kolei "Nietoperze" zmierzą się z mocno wyglądającym w tym sezonie Juventusem Turyn. Latem "Stara Dama" pozyskała Cristiano Ronaldo, który zdecydował się opuścić ekipę "Los Blancos". Czy uda mu się powtórzyć sukcesy z Hiszpanii? 

Z perspektywy polskiego kibica ważne jest to, że na boiskach będzie można zobaczyć dziewięciu biało-czerwonych. Poza kapitanem reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim (Bayern Monachium) kluczowe role w swoich zespołach odgrywają: Łukasz Piszczek z Borussii Dortmund, Kamil Glik z AS Monaco, Wojciech Szczęsny z Juventusu Turyn, Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński z Napoli oraz Grzegorz Krychowiak i Maciej Rybus z Lokomotiwu Moskwa.

W fazie grupowej zabraknie polskiego zespołu. Legia Warszawa nie zdołała przebrnąć eliminacji i odpadła w dwumeczu ze Spartakiem Trnawa. Z kolei mistrz Słowacji nie był w stanie pokonać belgradzkiej "Zvezdy". 

REKLAMA

***

Trudno wskazać zdecydowanego faworyta całego turnieju. Większość jednomyślnie postawi na "Królewskich", choć istnieje wątpliwość czy nowy szkoleniowiec Julen Lopetegui to odpowiednia osoba, która jest w stanie zagwarantować kolejne trofea w Europie. 

Ponadto zespół z Madrytu stracił największą gwiazdę "CR7". Teraz cała siła spoczywa na barkach Walijczyka Garetha Bale'a oraz Francuza Karima Benzemy. Wcześniej drużynę prowadził Zinedine Zidane, który jako pierwszy trener w historii trzy razy z rzędu wygrał Ligę Mistrzów. Na Santiago Bernabeu trwa właśnie era "post-Ronaldo", czy wpłynie to na ostateczny sukces w Europie?


Jak co roku nie można lekceważyć Manchesteru City Pepa Guardioli, który w poprzednim sezonie zdominował rozgrywki Premier League zdobywając 100 punktów. W poprzedniej edycji LM, "Obywatele" zostali sprowadzeni na ziemię przy okazji ćwierćfinału, kiedy "The Reds" rozbili w dwumeczu podopiecznych Hiszpana 5:1. W tym roku zespół Guardioli nie może popełnić błędów, jeśli dalej chce się liczyć w stawce o Puchar Mistrzów. 

Podobnie jest w przypadku giganta z Paryża. PSG od kilku sezonów konsekwentnie stara się dojść do finału Champions League. Rok temu odprawił ich późniejszy triumfator rozgrywek Real Madryt. Wtedy podopieczni Unaia Emery'ego ostatecznie przegrali 5:1 i kolejny raz musieli odłożyć marzenia o Lidze Mistrzów. Czy paryżanie pod wodzą Thomasa Tuchela w końcu potwierdzą, że stać ich na sukces w Europie? 

REKLAMA

Tradycyjnie już nie można lekceważyć FC Barcelony jak również Bayernu Monachium. "Duma Katalonii" ostatni raz świętowała w 2015 roku, z kolei mistrz Niemiec wygrywał LM w 2013 roku. To już sporo czasu, jednak obie ekipy są głodne sukcesu i będą chciały zrobić wszystko by wywalczyć szóste trofeum w swojej historii (Barcelona i Bayern mają po 5 tytułów w LM - przyp.red.).

Bardziej wątpliwy wydaje się triumf podopiecznych Niko Kovaca, którzy podczas letniego okienka transferowego nie dokonali większych wzmocnień, jak również wciąż nie mogą poradzić sobie z trapiącymi piłkarzy kontuzjami (Kingsley Coman, Corentin Tolisso i Rafinha). Mistrz Niemiec, który oszczędził wydatków na nowych zawodników jest w stanie ponownie podbić Europę? 

***

Champions League rządzi się swoimi prawami. Tutaj pozycja w tabeli ligowej nie ma znaczenia, podobnie jak porażka z drugoligowcem w krajowym pucharze. Poza tym, że zespoły grają o prestiż, walka toczy się o solidny zastrzyk gotówki, a nie każda z drużyn jest tak bogata jak topowe zespoły Starego Kontynentu. 

Zaczyna się walka nerwów i rywalizacja na najwyższym poziomie piłkarskim. Zapewne w czasie trwania rozgrywek w pewnym momencie pojawi się ekipa, która wyrośnie na zdecydowanego faworyta. Będzie też "kopciuszek", który porwie serca kibiców i być może postara się sprawić sensację. "Królewscy" wstaną z tronu rozprostować kości? Czy jest w tej chwili w Europie drużyna, która zagrozi Realowi? Pierwszy rozdział tej opowieści poznamy już we wtorkowy wieczór. 

REKLAMA

Mecze grupowe zakończą się w dniach 11-12 grudnia, a losowanie par 1/8 finału zaplanowano na 17 grudnia w Nyonie.


Finał Ligi Mistrzów 2018/19 odbędzie się 1 czerwca na Wanda Metropolitano w Madrycie. 

Mateusz Brożyna, PolskieRadio24.pl, PAP, IAR  

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej