Polscy naukowcy odkryli powód, przez który bociany nie dolatują do Afryki

W tym roku polscy naukowcy umieścili na 54 młodych bocianach nadajniki GPS-GSM. Dwadzieścia trzy z nich nie żyje, tylko jeden zmarł na Bliskim Wschodzie, w Arabii Saudyjskiej (prawdopodobnie został zestrzelony), a dwudziestu dwóm nie udało się opuścić Europy.  

Dwadzieścia dwa bociany nie opuściły Starego Kontynentu, ponieważ większość z nich zmarła w wyniku porażenia prądem na liniach wysokiego napięcia w Bułgarii. Tylko cztery zmarły z przyczyn naturalnych.

Polscy naukowcy polecieli w miejsce, w którym zginęły bociany. W pobliżu bułgarskiego Burgas znajduje się wysypisko śmieci, na którym ptaki robią przystanek w drodze do Afryki. To właśnie tam znaleziono martwe boćki, które "grzebiąc w słupach energetycznych rażone są prądem. Zdziczałe psy jedzą martwe bociany, a szczątki tworzą przerażający widok" – czytamy w komunikacie w serwisie „ecology1.wixsite.com”.

Naukowcy przebadali teren wokół dziesięciu słupów energetycznych i wyszło, że wokół nich znaleziono aż 130 martwe bociany. "Na wysypisku śmieci znajdowało się około sto słupów, więc mogło zginąć około 1300 bocianów" – podają naukowcy.  

REKLAMA

Dotychczas wydawało się, że głównym problemem, z jakim zmagają się polskie bociany podczas migracji, jest ich odstrzał nad częścią krajów Bliskiego Wschodu. W wyniku badań naszych naukowców wiadomo, że kłopoty zaczynają się już w Europie.  

ecology1.wixsite.com/pc