Liga Mistrzów 2018/19: wtorek dniem rozgrzewki, środa - szlagierów. Starcie snajperów na Wembley
Wtorek w Lidze Mistrzów nie przyniósł fajerwerków, ale kibice liczą na to, że w środę zobaczą kapitalne spotkania. Do najciekawszych meczów dojdzie w Londynie i Neapolu - Tottenham podejmie Barcelonę na Wembley, a Napoli zmierzy się z Liverpoolem.
2018-10-03, 09:17
Posłuchaj
Po najlepszych wtorkowych meczach można było czuć niedosyt - choć nie brakowało goli, to niewiele pokazały Bayern Monachium, Real Madryt i Manchester United, a zwycięstwo rzutem na taśmę uratował Manchester City. Zastrzeżeń nie można było mieć do Juventusu i Romy, które rozbiły swoich rywali. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w środę wszyscy liczą na więcej.
W pierwszych dwóch starciach, które rozpoczną się tuż przed godziną 19, dojdzie do pojedynków Lokomotiwu (prawdopodobnie z Grzegorzem Krychowiakiem i Maciejem Rybusem w składzie - o ile ten drugi wyleczy kontuzję) z rozczarowującym w Bundeslidze Schalke oraz PSG, które u siebie podejmie Crveną Zvezdę Belgrad. Paryżanie będą walczyć o pierwsze punkty w tej edycji rozgrywek - w swoim pierwszym meczu przegrali z Liverpoolem 2:3 po kapitalnym spotkaniu. Serbowie natomiast nie mogą narzekać. Skazywani na pożarcie zdołali urwać punkty Napoli, remisując na swoim stadionie. Czy tym razem uda im się sprawić niespodziankę?
W pierwszym ze szlagierów zobaczymy polskie akcenty. Do Neapolu przyjeżdża podbudowany zwycięstwem z PSG Liverpool, co już stanowi dobrą rekomendację. Biorąc pod uwagę potencjał ofensywny tych zespołów, można spodziewać się otwartego meczu, w którym nie powinno brakować sytuacji i bramek.
REKLAMA
Kiedy drużyny te mierzyły się ostatnim razem, hat-trickiem popisał się Steven Gerrard.
"The Reds" w sobotę stracili pierwsze punkty w tym sezonie ligowym remisując na wyjeździe z Chelsea Londyn 1:1. Z kolei Napoli również jest wiceliderem w swojej tabeli ligowej, ale w sobotę przegrało na wyjeździe z Juventusem 1:3 i do zespołu z Turynu traci sześć punktów.
REKLAMA
Ciekawie będzie na Wembley, gdzie Tottenham podejmie Barcelonę. "Duma Katalonii" w swoim pierwszym meczu rozbiła 4:0 PSG, jednak sytuacja w Primera Division nie wygląda już tak dobrze. Katalończycy nie zdołali sięgnąć po komplet punktów w trzech ostatnich spotkaniach, chociaż udało im się zachować pozycję lidera La Liga. Nastroje wśród kibiców są jednak dalekie od optymizmu, a start sezonu wywołał do tablicy rzeszę krytyków Ernesto Valverde.
Piłkarze Mauricio Pochettino mogą upatrywać szansy w słabszej dyspozycji potężnego rywala, ale w ekipie londyńczyków mnożą się problemy. Dwa tygodnie temu w Mediolanie "Koguty" wypuściły z rąk zwycięstwo w meczu z Interem, tracąc dwie bramki w końcówce meczu. Choć Anglicy dominowali i prowadzili grę, zaledwie kilka minut mocno skomplikowało ich sytuację i zmniejszyło szanse na awans. Za nami dopiero pierwsza kolejka, nie ma więc sensu przekreślać trzeci zespół Premier League ubiegłego sezonu, ale na Wembley wypadałoby poszukać punktów, by nie grać z nożem na gardle.
Problem w tym, że Tottenham w środę zagra w składzie dalekim od optymalnego. Argentyński szkoleniowiec nie będzie mógł liczyć na Jana Vertonghena, nie zagrają Mousa Dembele, Dele Alli, Serge Aurier oraz Christian Eriksen - ogranie Barcelony w optymalnym składzie to wyzwanie, nie mówiąc już o sytuacji, w której trzeba mocno namieszać w wyjściowym ustawieniu. Szansa dla zmienników to oczywistość, jednak zestawienie ich z gwiazdami Barcelony może skończyć się dla gospodarzy środowego starcia tragicznie.
REKLAMA
Kibice czekają na starcie Harry'ego Kane'a z Leo Messim. Obaj od początku sezonu strzelają, ale ich forma wydaje się mimo tego daleka od tego, co mogliby grać.
W ostatnich latach obie drużyny grały ze sobą tylko towarzysko. Ostatni mecz w europejskich pucharach to 1982 rok, kiedy ekipy zagrały w półfinale Pucharze Zdobywców Pucharów. Po wyrównanym dwumeczu lepsza okazała się "Duma Katalonii".
W drugim meczu grupy B Inter zagra z PSV, zwycięstwo w tym meczu da Włochom bardzo korzystną sytuację przed kolejnymi spotkaniami.
Polski akcent będzie miało starcie Borussii Dortmund z Monaco - na boisku powinniśmy zobaczyć Łukasza Piszczka i Kamila Glika.
REKLAMA
Faza grupowa zakończy się 11-12 grudnia, a losowanie par 1/8 finału zaplanowano na 17 grudnia w Nyonie. Finał odbędzie się 1 czerwca w Madrycie na stadionie Atletico.
ps, PolskieRadio24.pl, IAR
REKLAMA