Mateusz Morawiecki: wybory to część ważnego sporu o Polskę na poziomie lokalnym
- Walczymy o jak najlepsze wyniki we wszystkich możliwych samorządach, a jest o co walczyć - powiedział w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" premier Mateusz Morawiecki. - Wiem jednak, że to część bardzo ważnego sporu o Polskę, który toczymy na poziomie lokalnym - dodał szef rządu.
2018-10-08, 09:16
Premier zapytany, jaki wynik wyborów samorządowych uzna za zadowalający, zaznaczył, że w tej chwili woli niczego nie zakładać i nie planować. - Piłka cały czas w grze, walczymy o jak najlepsze wyniki we wszystkich możliwych samorządach, a jest o co walczyć, bo zarejestrowaliśmy największą liczbę kandydatów - ponad 33 tys. osób - podkreślił.
- Wiem jednak, że to część bardzo ważnego sporu o Polskę, który toczymy na poziomie lokalnym - dodał. - Chciałbym, abyśmy właśnie tam pokazali, że dotrzymujemy słowa - powiedział.
Jak przypomniał, w kwietniu rząd przedstawił pięć obietnic: "drogi, obniżony CIT, wyprawkę dla uczniów i "Dostępność plus", wprowadzenie małej składki ZUS dla firm z małymi obrotami". - Wszystko obecnie jest albo zrealizowane, albo w toku. Wiarygodność. Mówimy - robimy - dodał. - Dlatego podkreślam podczas spotkań z wyborcami, że również piątka samorządowa doczeka się takiej samej skuteczności we wcielaniu w życie - zadeklarował.
- Przekazujemy te informację na wiecach, nie mając takiej siły mediów, bo akurat ogromna ich większość nastawiona jest wrogo wobec nas. Jakoś trzeba z tym żyć - mówił Morawiecki. - Będę zadowolony wtedy, gdy wynik będzie po prostu lepszy niż cztery lata temu - dodał.
Według premiera dla polityka "nie ma nic ważniejszego niż spotkanie z obywatelami". - To wspaniałe doświadczenie. To coś, co nie tylko daje energię, ale przede wszystkim wyznacza kierunek, w którą stronę powinniśmy jako rząd iść. Obiecaliśmy Polakom słuchać ich i rozmawiać o ich potrzebach, problemach czy aspiracjach. I te nasze spotkania są wypełnienie tego zobowiązania - powiedział szef rządu.
Pytany, czy mimo obowiązków znajduje chwilę na spędzanie czasu z rodziną, premier powiedział, że bardzo mu tego brakuje. - Chciałbym spędzać więcej czasu w domu, ale ani przez sekundę nie żałuję decyzji, którą podjąłem. Może to brzmi jak sprzeczność, ale taka jest prawda - podkreślił.
ras
REKLAMA