Ekolodzy: za mało troski o dorsza
Unijni ministrowie do spraw rybołówstwa podczas spotkania w Luksemburgu zdecydowali, że połowy dorszy na wschodnim Bałtyku, gdzie łowią głównie polscy rybacy, zostaną w przyszłym roku ograniczone o 15 procent. W ocenie ekologów to zbyt mało. Takie ustalenia budzą niepokój o przyszłość bałtyckiego dorsza - podkreśla Justyna Zajchowska z WWF Polska.
2018-10-19, 12:12
Posłuchaj
- Naukowcy mówili o tym, że połowy powinny być na poziomie 16 tysięcy ton - i to nawet bez wzięcia pod uwagę konieczności odliczenia udziału Rosji - a ministrowie zadecydowali o limicie ponad 24 tysięcy ton, więc dużo wyższym. Nawet reprezentanci przemysłu doradzali niższy próg połowów niż decyzja ministrów - 18 tysięcy ton. A tutaj mamy decyzję o 24 tysiącach ton, która jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Przypomnijmy, że stado dorsza wschodniego jest w bardzo złej kondycji - wskazuje.
Połowy śledzi na Bałtyku zachodnim zostały zmniejszone o 48 procent, a w środkowej części akwenu o 26%. Kwoty połowowe łososi pozostały bez zmian. Połowy gładzic zostały zwiększone o 43 procent, dorsza zachodniego o 70%, a szprotów - o 3 procent.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Dariusz Kwiatkowski, md
REKLAMA