Media w USA: John Bolton chce zmusić szefa Pentagonu do odejścia
Prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton chce zmusić szefa Pentagonu Jamesa Mattisa do odejścia, dlatego rozpuszcza plotki na jego temat - twierdzi cytowany anonimowo w amerykańskich mediach przedstawiciel administracji Donalda Trumpa.
2018-10-27, 18:39
Jak utrzymuje źródło dwumiesięcznika "Foreign Policy", Boltona w tej "kampanii plotek" wspiera Mira Ricardel, jego zastępczyni w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, a w przeszłości wysokiej rangi doradczyni w powołanym przez prezydenta-elekta zespole przejmującym władzę. Komentatorzy amerykańskich mediów przypominają, że toczyła ona szereg sporów z Mattisem, emerytowanym generałem piechoty morskiej, o obsadę stanowisk w Pentagonie.
Jak sugerują niektórzy pracownicy Pentagonu, prawdziwym powodem niechęci Ricardel do Mattisa jest to, że ona sama miała nadzieję na objęcie wysokiego stanowiska w ministerstwie obrony.
Według informatora "Foreign Policy", zarówno Bolton i Ricardel są "na noże" z Mattisem i, aby go pozbawić stanowiska, twierdzą, że "ideologicznie nie pasuje on do gabinetu prezydenta Trumpa i dlatego jest na wylocie z Pentagonu".
Amerykańscy komentatorzy zwracają uwagę, że Mattis nie podziela stanowiska Boltona, byłego ambasadora Stanów Zjednoczonych przy ONZ w tak kluczowych sprawach, jak polityka wobec Iranu, polityka w Syrii, negocjacje z Koreą Północną w sprawie denuklearyzacji tego kraju i zapowiedziane przez Trumpa wypowiedzenie układu INF o eliminacji wystrzeliwanych z wyrzutni lądowych nuklearnych rakiet pośredniego i średniego zasięgu. Tej ostatniej kwestii Trump miał nawet nie konsultować z Mattisem.
REKLAMA
Jak podkreślają amerykańscy eksperci, Bolton mający opinię "jastrzębia" w polityce wobec Rosji opowiada się za zerwaniem układu INF, podczas gdy Mattis podczas spotkania z ministrami obrony NATO w Brukseli dał do zrozumienia, że lepszym rozwiązaniem jest wywieranie presji na Rosję, by respektowała porozumienie, niż jego zrywanie.
Cytowany w portalu "Foreign Policy" przedstawiciel administracji, który określił siebie jako lojalnego podwładnego prezydenta, mówi, że Mattis cieszy się olbrzymim szacunkiem pozostałych członków gabinetu Trumpa oraz w Kongresie, dlatego jego zdaniem, jedynie Bolton i Ricardel "mogą skorzystać na odejściu obecnego szefa resortu obrony".
Pogłoski o możliwości odejścia Mattisa z Pentagonu krążyły w Waszyngtonie już od dłuższego czasu. Podsycił je sam Trump, który w udzielonym 14 października stacji CBS wywiadzie powiedział, że "jego zdaniem Mattis jest pewnego rodzaju demokratą". - Gen. Mattis jest porządnym facetem. Mamy bardzo dobre stosunki osobiste. On może odejść. Chodzi mi o to, że każdy kiedyś odchodzi. Każdy. Ludzie odchodzą, tak jest w Waszyngtonie - mówił Trump. Mattis pozostał niewzruszony tą wypowiedzią prezydenta, a rzeczniczka Pentagonu Dana White zapewniła, że on "jak wiązka laserowa jest skupiony na swojej pracy".
O animozjach między wybuchowym Boltonem a pragmatycznym, znanym z ironicznego poczucia humoru Mattisem głośno było w amerykańskich mediach już po nominowaniu tego pierwszego na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.
REKLAMA
Mattis znał te opinie mediów, a kiedy po raz pierwszy w życiu spotkał Boltona w Pentagonie, nie zdając sobie sprawy, że jest w zasięgu mikrofonów powitał Boltona słowami: "Słyszałem, że jest pan diabłem wcielonym. Zawsze chciałem pana spotkać". Bolton w odpowiedzi tylko się roześmiał.
jp
REKLAMA