Polski turysta rośnie w siłę: więcej wyjeżdża, jest lepiej chroniony
Polski turysta z ubogiego krewnego turysty zachodniego zmienia się w pełnoprawnego globtrotera, zwiedzającego świat jak Szwed, Holender, Niemiec, czy Brytyjczyk.
2018-11-02, 19:52
Posłuchaj
Przede wszystkim, nie tylko z jesienno-zimowego sezonu turystycznego korzysta coraz więcej Polaków. Są też oni objęci coraz lepszą ochroną - od wakacji zmieniły się przepisy, dzięki którym Polak nie musi się bać np. bankructwa biura podróży.
Nowe prawo to nie tylko teoria. W tym roku sprawdziło się w praktyce. Po upadku dwóch biur podróży, klienci już następnego dnia otrzymali zwrot kosztów.
Niebawem turyści będą też mieli własnego rzecznika.
Nowe przepisy chronią turystów przed upadkiem biura podróży
Wyjeżdżając na zagraniczne wojaże z biurem turystycznym chroni nas nowe prawo. Jest to ustawa o imprezach turystycznych i powiązanych usługach.
REKLAMA
− Nowe prawo wprowadza dla biur podróży między innymi obowiązek opłacenia składek na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny, a nam daje dodatkową ochronę w razie upadłości biura podróży - mówi Sebastian Nasiłowski, właściciel biura podróży Tourist Polska.
Eksperci podkreślają, że jeżeli podmiot, w którym kupujemy swoje wymarzone wakacje spełnia ustawowe wymogi jesteśmy, 100-procentowo bezpieczni.
100-proc. zwrot wydatków przy upadku biura podróży
− W przypadku upadku biura podróży, mamy zapewniony 100-proc zwrot wpłaconych pieniędzy, bądź kontynuację wycieczek – mówił w radiowej Jedynce Marek Kamieński z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Agentów Turystycznych w rozmowie z Justyną Golonko.
Teoria wreszcie zgadza się z praktyką – jesteśmy chronieni
− To teoria, a jak jest w praktyce? - W tym roku upadły dwa nieduże biura podróży. Jedno z nich nie miało wystarczającej sumy gwarancyjnej do zwrotu pieniędzy i fundusz wypłacił je klientom w ciągu jednego dnia – mówił Marek Kamieński.
REKLAMA
Wygląda na to, że nowe przepisy zadziałały, jako praktyczne zabezpieczenie klientów. Jak już wspomnieliśmy, opłaty na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny płaci biuro, czy zatem – my, turyści – nie pokrywany nic z własnej kieszeni?
100-procentowa gwarancja kosztuje tylko…15 zł
Okazuję się, że dopłacamy, ale kwoty są niewspółmiernie małe do skali problemów, jakie możemy mieć, gdy touroperator ogłosi upadłość. W takiej sytuacji, są to opłaty wręcz symboliczne. Na przykład za wyjazdy w dalsze kierunki musimy dopłacić 15 zł.
− A zatem warto zapłać kilkanaście złotych więcej i mieć pewność zwrotu kosztów. Poza tym, teraz już musimy to zrobić, bo taki obowiązek nakłada ustawa – wyjaśnia rozmówca radiowej Jedynki.
Tanieje turystyka zagraniczna, drożeje krajowa
Tym bardziej, że – ku zaskoczeniu ekspertów – zagraniczna turystyka wyjazdowa patrząc rok do roku staniała 150-200 zł. Niestety na tym tle krajowa turystyka wypada słabo. Jest coraz drożej.
REKLAMA
Patrząc na oferty na przyszły rok, wakacje zagraniczne będą tańsze od tegorocznych. Dlatego – zdaniem ekspertów - trzeba zaapelować do polskich usługodawców turystycznych żeby obniżyli ceny.
Z czego wynika obniżka cen zagranicznych wyjazdów?
Mamy osłabienie złotego, więc teoretycznie wyjazdy zagraniczne powinny być droższe.
− Zjawisko jest głębsze - tłumaczy na antenie Polskiego radia 24 Jarosław Kałucki z Travel Planet w rozmowie z Karoliną Mózgowiec.
− Nie chodzi o kursy walut, ale zdecydowaną zmianę przyzwyczajenia i rezerwowania wakacji. Do czasu, gdy nie było Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, a biura podnóży nie stosowały tzw. gwarancji najniższej ceny, było wiele czynników, które opóźniały takie wyjazdy - wyjaśnił.
REKLAMA
Turystom pomaga gwarancja najniższej ceny
− Na przykład w wyjazdach zimowych ważnym czynnikiem jest śnieg i te rezerwacje dotyczą głównie miejsc gdzie można pojeździć na nartach. Jeśli chodzi o wyjazdy gdzie wiadomo, że będzie ładna pogoda, odpadają czynniki ryzyka, że biuro może zbankrutować. Nie ma już tego ryzyka, bo działa Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i mamy gwarancję najniższej ceny - wyjaśnił.
Gwarancja najniższej ceny polega na tym, że jeśli cena, którą zapłacimy we wczesnych rezerwacjach spadła poniżej poziomu, za który płaciliśmy, to biuro gwarantuje nam zwrot różnicy.
− To jest czynnik, który pomaga w planowaniu wakacji - podkreślił.
A jaka jest korzyść po stronie biur podróż?
REKLAMA
− Te mają znacznie wcześniej przygotowany portfel zamówień - wyjaśnia Jarosław Kałucki.
Będzie Rzecznik Praw Pasażerów
Przyszłoroczne wakacje być może będą pierwszymi z nową instytucją - Rzecznikiem Praw Pasażerów. Rząd przyjął projekt przepisów powołujących taką instytucję.
Czy taki rzecznik jest potrzebny?
− Czasami warto żeby ktoś pomógł turystom. Oczywiście turyści wiedzą, że mogą otrzymać od 250 do 600 euro, ale pieniądze to jedno, a stracony czas i niepotrzebne nerwy na lotnisku to drugie - stwierdził ekspert.
REKLAMA
Jego zdaniem, jeśli wszystko funkcjonuje prawidłowo, to rzecznik może być osobą niewidzialną.
− Życzyłbym sobie i pewnie wszyscy turyści również, aby miał jak najmniej roboty - podsumował Jarosław Kałucki.
Podróże na własną rękę – jak zadbać o własne bezpieczeństwo
Nie zawsze decydujemy się na wyjazdy zorganizowane. W czasie takich wypraw szczególnie powinniśmy zadbać o własne bezpieczeństwo. Tacy klienci trafiają ze skargami do Europejskiego Centrum Konsumenckiego. Zwłaszcza ci, którzy samodzielnie wykupują przelot i rezerwują noclegi.
Najczęstszy problem – uszkodzony albo zagubiony bagaż
− W przypadku linii lotniczych, do najczęstszych problemów należy zagubiony lub uszkodzony bagaż, opóźnione i odwołane loty.
REKLAMA
W przypadku zaginionych bagaży pasażerowie muszą udowodnić swoją szkodę. Bardzo często nie wiedzą jak to zrobić lub nie wiedzą, kiedy powinni zgłosić reklamacje do linii lotniczych, że ich bagaż został zagubiony.
− A w tym przypadku terminy są bardzo istotne: na zgłoszenie uszkodzonego bagażu mamy 7 dni, a w przypadku opóźnionego bagażu - 21 dni od momentu odebrania – mówi Joanna Soltan z Europejskiego Centrum Konsumenckiego.
Reklamacje trzeba złożyć meilowo, a niektóre linie lotnicze wymagają formy pisemnej.
− Dlatego jeśli nie decydujemy się na usługi biur podróży, warto pobrać bezpłatną aplikację ECC-Net, która od razu identyfikuje nam problem oraz podpowiada zwroty w języku kraju, w którym jesteśmy.
REKLAMA
Aplikacja podpowiada też, co powinniśmy zrobić. Jest ona dostępna na wszystkie systemy operacyjne smartfonów.
− Można ją pobrać ze strony konsument.gov.pl – radzi Joanna Soltan.
Dobra pogoda sprzyjała wyjazdom, niekoniecznie krajowym
Ten rok był wyjątkowo atrakcyjny pogodowo w Polsce, to mimo to, o ponad 20-25 proc. wrosła liczba wyjazdów zagranicznych. Sezon turystyczny liczony jest od 1 listopada do końca października.
− We wrześniu liczba osób wyjeżdzających z biurami podróży wzrosła o 16,1 proc. rok do roku. W październiku ruch też jest podobny do ubiegłoroczne a to bardzo dobry wynik – mówił Marek Kamieński.
REKLAMA
Jak wynika z danych Ministerstwa Sportu i Turystyki, w kraju działa już niemal 4,5 tys. organizatorów i pośredników turystycznych.
To oznacza, że od 2015 r. branża powiększyła się o ok. 20 proc.
Konkurencja jest spora, a to znaczy, że mamy w czym wybierać...
Na rynku działa 20-tka największych biur podróży z renomą i z dużymi gwarancjami bankowymi. Ale jest też wiele małych biur, które organizują niszowe wyjazdy, na przykład pielgrzymki, wyjazdy związane z nurkowaniem, czyli takie, które specjalizują się w określonych potrzebach klientów. Rozwija się na przykład turystyka rowerowa.
19 mln turystów zagranicznych w Polsce
− Do Polski zaczynają masowo przyjeżdżać turyści z zagranicy. To prawie 19 mln osób – mówił Marek Kamieński.
REKLAMA
Patrząc na statystyki widać też, że przybywa biur podróży. – Tak oczywiście, biur przybywa. Jest już zarejestrowanych prawie 3 tys. podmiotów gospodarczych zajmujących się turystyką. I one działają niezawodnie – dodał.
Ale – jak podkreślił – ich kondycja bywa różna. Natomiast faktycznie ostatnio nie słychać żeby jakieś biuro miało poważne kłopoty finansowe czy organizacyjne.
A jakie kierunki są popularne w sezonie jesienno-zimowym?
Turystyka jest uzależniona od pogody i od pieniędzy.
− Pomimo sprzyjających warunków, Polacy chętniej wyjeżdżali poza granice, bo po prostu było taniej niż w Polsce. Mówię to z bólem, ale oczywiście i krajowa turystyka rośnie. Polacy chcą wyjeżdżać i wydają na to więcej pieniędzy – stwierdził Marek Kamieński.
REKLAMA
Najczęściej wyjeżdżamy tam gdzie jest ciepło. Mamy wiele możliwości wylotów w odległe strony bezpośrednio z Warszawy. Na przykład na 10-cio dniowe wyjazdy na Kubę, na Dominikanę, Zanzibar oraz Madagaskar. Ale nadal jesienią popularnością cieszy się Turcja, Egipt, Tunezja.
Lawinowo rośnie zagraniczna turystyka Polaków
− Turyści nie zwalniają. Wyjazdy zagraniczne, ale nie tylko, stały się popularne. Jeśli chodzi o okres jesienno-wiosenny już teraz widzimy wzrost rzędu 30 proc. a koszt wyjazdów obniżył się o 200 zł - mówił Jarosław Kałucki z Travel Planet.
− Polacy wybierają przede wszystkim hotele 4 -5 gwiazdkowe z opcją all inclusive. Myślę, że to zabezpiecza spokój na wakacjach i daje dodatkowy komfort, że nie musimy ponosić dodatkowych wydatków - mówi Sebastian Nasiłowski.
Podczas wyjazdów, Polacy chętnie korzystają z lokalnych atrakcji i próbują lokalnych specjałów.
REKLAMA
Justyna Golonko, Karolina Mózgowiec, Marcin Jagiełowicz, Katarzyna Walterska, jk
REKLAMA