Ekstraklasa: Brożek bohaterem Wisły Kraków w szalonym starciu z Zagłębiem
W niezwykle dramatycznym meczu 15. kolejki ekstraklasy piłkarze Wisły Kraków pokonali 3:2 Zagłębie Lubin. Zwycięskiego gola strzelił Paweł Brożek w szóstej minucie doliczonego czasu gry.
2018-11-10, 22:00
Posłuchaj
Spotkaniu temu towarzyszyło wiele akcentów związanych z obchodami setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Wielu kibiców przyniosło na stadion biało-czerwone flagi, przed meczem odśpiewano "Mazek Dąbrowskiego", a piłkarze Wisły mieli na swoich koszulkach napis "Niepodległość".
Gospodarze od pierwszego gwizdka ruszyli do zdecydowanych ataków i szybko objeli prowadzenie. W 9. minuice Rafał Pietrzak dośrodkował z rzutu rożnego. Zoran Arsenic oddał strzał głową, piłka odbiła się jeszcze od Adama Matuszczyka i trafiła pod nogi Zdenka Ondraska. Czech bez problemu umieścił ją w siatce. Był to ósmy gol napastnika Wisły w tym sezonie i pierwszy od sześciu meczów.
Gospodarze nie zadowolili się tym golem i wciąż atakowali. W 14. minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Martin Kostal, lecz po strzale Słowaka piłka odbiła się od słupka.
Siedem minut później było już jednak 2:0 dla Wisły. Pietrzak podał przed bramkę do Rafała Boguskiego, a ten sprytnym strzałem pokonał Dominika Hładuna.
Potem inicjatywę przejęli goście. Na bramkę Mateusza Lisa strzelali: Adam Matuszczyk, Bartłomiej Pawłowski i Damjan Bohar, lecz bez powodzenia.
W końcówce pierwszej połowy Wisła zmarnowała dwie znakomite okazje, aby podwyższyć prowadzenie. Najpierw Dawid Kort nie zdołał umieścić piłki w bramce, mimo ze biegł samotnie w kierunku Hładuna od połowy boiska. Potem w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Boguski. Hładun zatrzymał jednak strzał i dobitkę kapitana Wisły.
Ten zmarnowane okazje zemściły się zaraz po przerwie. Marcin Wasilewski sfaulował w polu karnym Pawłowskiego, a Filip Starzyński pewnym strzałem wykorzystał "jedenastkę".
W odpowiedzi Ondrasek, po podaniu głową od Jesua Imaza, trafił w poprzeczkę. W 67. minucie świetną akcję przeprowadził Arsenic, zagrał do Boguskiego, ten wyłożył piłkę Imazowi, a strzał Hiszpana w efektownym stylu obronił Hładun. Bramkarz gości za moment jeszcze raz zasłużył na wielkie brawa, gdy wybił zmierzającą w górny róg piłkę kopniętą przez Jakuba Bartkowskiego.
Za to odpowiedź Zagłębia była konkretna. Starzyński dośrodkował z prawego skrzydła, strzał głową oddał Bohar, piłka jeszcze odbiła się od Wasilewskiego i wtoczyła się do bramki.
Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, gdyż obydwa zespoły nie potrafiły już wypracować sobie dobrych okazji strzeleckich. Tymczasem w szóstej minucie doliczonego czasu gry, po dalekiej wrzutce Bartkowskiego Paweł Brożek świetnie przyjął piłkę i zdobył zwycięską bramkę. Arbiter jeszcze czekał chwilę na sygnał od sędziego VAR, ale w końcu zaliczył to trafienie i zakończył mecz. Dla 35-letniego Brożka, który we wrześniu wznowił karierę, był to pierwszy gol w tym sezonie.
Po meczu powiedzieli:
Ben van Dael (trener Zagłębie Lubin): "Gratulacje dla Wisły, gdyż zasłużyła na zwycięstwo. Nasze pierwsze minuty były dobre, ale kolejne już tragiczne. Widać, że naszej drużynie brakuje wiary. Z każdą kolejną minutą nasza gra wyglądała coraz gorzej. Na przykład przy rzucie rożnym jeden z zawodników Wisły nie był kryty przez nikogo przez prawie 30 sekund. Pracujemy nad tym, żeby nie popełniać takich błędów.
- Dzięki naszemu bramkarzowi do przerwy było tylko 0:2 i mogliśmy jeszcze dążyć do zwycięstwa. W drugiej połowie wyglądało to lepiej, ale to nie wystarczyło, żeby zdobyć punkty. Pech chciał, że doszło do tego w ostatniej minucie spotkania, ale taka jest piłka".
Maciej Stolarczyk (trener Wisły Kraków): "Cóż można powiedzieć po takim meczu. To było szalone spotkanie. W mojej ocenie wygraliśmy zasłużenie, bo stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji i bylibyśmy bardzo rozczarowani, gdy ten nie skończyło się, jak się skończyło w tej dziewięćdziesiątej szóstej minucie. Mój zespół zademonstrował ofensywną piłkę z dużą liczbą sytuacji. Chwała drużynie, że tak właśnie zareagowała po spotkaniu w Gliwicach, które nam nie wyszło.
- Jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa, choć okoliczności były dramatyczne. Dziękujemy za wsparcie kibicom, którzy wierzyli w nas do samego końca. Opinie, że Paweł Brożek już nie powinien wracać okazały się błędne. Jest nam dalej bardzo potrzeby. Wszedł i zrobił to, co do niego należało".
Wisła Kraków - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Zdenek Ondrasek (9), 2:0 Rafał Boguski (22), 2:1 Filip Starzyński (49-karny), 2:2 Marcin Wasilewski (71-samobójcza), 3:2 Paweł Brożek (90+6).
Żółta kartka - Wisła Kraków: Jakub Bartkowski. KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik, Jakub Mares.
Sędzia: Krzysztof Jakub (Siedlce). Widzów 10 038.
Wisła Kraków: Mateusz Lis - Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Zoran Arsenic, Rafał Pietrzak - Rafał Boguski (79. Kamil Wojtkowski), Vullnet Basha (84. Paweł Brożek), Dawid Kort, Jesus Imaz, Martin Kostal (89. Jakub Bartosz) - Zdenek Ondrasek.
Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Jakub Tosik, Maciej Dąbrowski, Lubomir Guldan, Sasa Balic (89. Łukasz Janoszka) – Bartłomiej Pawłowski, Adam Matuszczyk, Filip Jagiełło, Filip Starzyński (76. Władysław Sirotow), Damjan Bohar – Jakub Mares (82. Daniel Dziwniel).
ah
REKLAMA
REKLAMA