Niebezpieczny odpływ pracowników ze Wschodu. Czarny scenariusz możliwy?
W ocenie Związku Przedsiębiorów i Pracodawców Polska stoi przed realnym problememznaczącego spowolnienia gospodarczego, będącego następstwem odpływu ponad pół miliona ukraińskich pracowników na zachód Europy. Dążenia do pozyskania siły roboczej przez kraje starej Unii można dopatrywać się we wprowadzeniu ruchu bezwizowego dla Ukraińców, a także w obietnicacach rządu niemieckiego - podkreśla Jakub Bińkowski, sekretarz departamentu prawa i legislacji ZPiP.
2018-11-13, 09:11
Posłuchaj
- Niedawno rząd niemiecki ogłosił program otwarcia rynku na pracowników z państw trzecich, przede wszystkim z Ukrainy. Program jest prosty, sprowadza się do szybciej ścieżki uznania kwalifikacji zawodowych, do dofinansowania nauki języka niemieckiego poza granicami Niemiec. Niemcy proponują też stworzenie takiej polityki imigracyjnej, która będzie odpowiadała potrzebom ich rynku pracy - wyjaśnia ekspert.
Pesymistyczny scenariusz
Według ZPiP są podstawy ku temu, aby obawiać sie poważnych skutków odpływu ukraińskich pracowników z polskiej gospodarki. Jakub Bińkowski mówi, że ze wstępnych szacunków wynika, że pod warunkiem wprowadzenia przez Niemcy ułatwień, do wyjazdu za Odrę skłania się 500 tysięcy Ukraińców, obecnie pracujących w Polsce. To z kolei, zdaniem Jakuba Bińkowskiego, może być poważnym problemem dla wielu firm, które, przy takim scenariuszu mogą zostać zmuszone nawet do zamknięcia działalności.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców przypomina, że według szacunków Rządowej Rady Ludnościowej, do 2050 roku Polska powinna przyjąć 5 milionów imigrantów zarobkowych, aby utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju gospodarczego.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Dariusz Kwiatkowski, md
REKLAMA