27-letni misjonarz chciał ewangelizować tubylców. Został zastrzelony z łuku
Tragedią zakończyła się dla 27-letniego misjonarza Johna Allena Chau wizyta w Sentinelu Północnym nad Zatoką Bengalską. Po tym, jak mężczyzna dotarł do granic tego zamieszkanego przez tubylców regionu, został postrzelony z łuku. Policja nie odzyskała jego ciała.
2018-11-23, 11:37
John Allen Chau, 27-latek pochodzący z USA, oprócz tego, że był chrześcijańskim misjonarzem, zajmował się także poszukiwaniem przygód. Jedną z nich miało być ewangelizowanie ludu zamieszkującego Sentinel Północny. 16 listopada br. przekupił on rybaków, by ci pomogli mu się przedostać na wyspę, na którą wstęp jest zakazany przez lokalne prawo. Nie pomogły ostrzeżenia – misjonarz zdecydował się płynąć na wyspę.
Jak wiemy z zeznań rybaków misjonarz po tym jak wysiadł z łodzi na wyspie został trafiony strzałą z łuku. Sentinelczycy zabrali później jego ciało wgłąb wyspy. Policja prowadzi już postępowanie w tej sprawie. Wśród zatrzymanych są rybacy.
O ludzie Sentinelczyków jesteśmy w stanie powiedzieć niewiele. Pewne jest, że reagują oni agresywnie na próby kontaktu, a także są zupełnie odcięci od współczesnej cywilizacji. Z uwagi na to, że nie porozumiewają się z otoczeniem, nie wiadomo ile osób zamieszkuje wyspę. Według spisu powszechnego z 2011 roku jest ich ok. 500, ale wyniki te poddano wątpliwości, gdyż badania były przeprowadzane bez schodzenia na brzeg.
Sentinelczycy posiadają pełną niezależność, a władze indyjskie, do których należy wyspa, ograniczają się jedynie do sporadycznego monitorowania wyspy i egzekwowania zakazu wstępu. Od 2005 roku obowiązuje całkowity zakaz zbliżania się do wyspy.
REKLAMA