Kamil Zajączkowski: brytyjscy konserwatyści nie poprą umowy brexitowej

Posłuchaj

25.11.18 Kamil Zajączkowski (UW) o porozumieniu brexitowym

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Liderzy państw Unii Europejskiej na szczycie w Brukseli zatwierdzili porozumienie dotyczące wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Do umowy dołączona jest deklaracja polityczna dotycząca przyszłych unijno-brytyjskich relacji handlowych. Są jednak wątpliwości, czy porozumienie ratyfikuje brytyjski parlament. Umowa brexitowa liczy 585 stron i określa szczegółowo warunki wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Z punktu widzenia interesów Polski kluczowe są dwa zapisy - o zagwarantowaniu praw Europejczyków, w tym naszych rodaków na Wyspach Brytyjskich, oraz zobowiązanie władz w Londynie, że mimo Brexitu, będą wpłacać składki do obecnego, unijnego budżetu, którego Polska jest największym beneficjentem. Natomiast najtrudniejsze negocjacje dotyczyły zapisów, które mają zagwarantować, że po Brexicie, nie zostaną wprowadzone uciążliwe kontrole na granicy irlandzkiej. Teraz umowa brexitowa musi być ratyfikowana w krajach członkowskich i przez Parlament Europejski.

Powiązany Artykuł

Przywódcy 27 krajów zatwierdzili na szczycie umowę brexitową

- Kwestią kluczową jest teraz, aby zgodę na wejście w życie tego porozumienia wyraziły wszystkie parlamenty państw członkowskich Unii Europejskiej - zauważył Kamil Zajączkowski. Ekspert stwierdził, że największe wątpliwości budzi głosowanie w brytyjskiej Izbie Gmin, które ma się odbyć w połowie grudnia. - Do samego końca będzie tam nerwowo. Dzisiaj Theresa May ma minimalną przewagę brytyjskim parlamencie, ale już wiadomo, że część konserwatystów nie poprze umowy brexitowej. Z kolei zwolennicy miękkiego Brexitu też nie są zadowoleni z wynegocjowanych ustaleń, więc do samego końca będą się ważyły losy tego porozumienia - zaznaczył gość programu.

- Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że brytyjski parlament nie wyrazi zgody na Brexit w tej formie - mówił dr Krzysztof Winkler. Gość programu zauważył, że "Unia Europejska dąży do zatwierdzenia umowy, ponieważ jest ona dla nich bardziej korzystna, niż dla Wielkiej Brytanii". - Jeżeli dojdzie jednak do braku porozumienia, jak w sprawie umowy o wolnym handlu, to wówczas wejdzie w życie plan awaryjny dotyczący Irlandii i Irlandii Północnej, który da stronie unijnej przewagę, a Brytyjczycy będą musieli przestrzegać przepisów uchwalanych w UE bez możliwości wpływania na ich kształt - informował ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.  

Krzysztof Kokoszczyński stwierdził, że "Theresa May będzie miała teraz kilka tygodni na przekonanie posłów w Izbie Gmin do umowy brexitowej". - To będzie ciężka walka, ponieważ na razie niezbędnej większości nie ma. Wspierający jej partię do tej pory unioniści są niezadowoleni z obecnego kształtu umowy. Część własnych posłów z partii konserwatywnej także nie przejawia entuzjazmu z wynegocjowanych warunków. Premier Wielkiej Brytanii pokazała jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy, że ma skutecznych ludzi po swojej stronie, którzy skupią się teraz na przekonywaniu posłów - dodał politolog.

Powiązany Artykuł

Theresa May: głosowanie ws. Brexitu w Izbie Gmin przed Bożym Narodzeniem

Szefowa rządu podkreśliła znaczenie tego głosowania w parlamencie i zaznaczyła, że jej zdaniem posłowie mają obowiązek zaakceptowania umowy w celu zrealizowania woli wyborców wyrażonej w referendum z 2016 roku. Theresa May dodała, iż "jest pewna", że Wielka Brytania wypracowała "najlepsze dostępne porozumienie". Zapewniła też, że jest "pełna optymizmu, jeśli chodzi o przyszłość kraju".

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Rozmawiał Michał Przerwa, Mateusz Drozda.

Polskie Radio 24/IAR

-----------------------

Data emisji: 25.11.2018

Godzina emisji: 13.06, 15.06, 16.06