Pożyczki na cenzurowanym. Czy przepisy antylichwiarskie się sprawdziły?
Jest lepiej, ale nadal są firmy, które działają nieetycznie i próbują obciążać klientów nadmiernymi kosztami. Tak Izabela Dąbrowska-Antoniak z biura Rzecznika Finansowego podsumowała ponad dwa lata funkcjonowania nowych przepisów antylichwiarskich i dotyczących kredytów konsumenckich.
2018-12-06, 08:37
Posłuchaj
Izabela Dąbrowska-Antoniak powiedziała, że próby "ucywilizowania" rynku pożyczek były podejmowane od kilku lat. Ostatnio biuro Rzecznika Finansowego przygotowało raport na temat tego, jak sprawdzają się zmiany przyjęte ponad dwa lata temu, np. wprowadzenie limitu pozaodsetkowych kosztów kredytu.
- I faktycznie okazało się, że znalazły się firmy, które potrafią te przepisy odchodzić i działać nieetycznie. Druga konkluzja naszego raportu jest taka, że ograniczenia zadziałały troche jako limit maksymalny, wykorzystywany przez pożyczkodawców do granic możliwości. To też oceniamy jako nieetycznie, bo niekoniecznie te koszty zawsze mają uzasadnienie - tłumaczyła.
Problemy zostają
Izabela Dąbrowska-Antoniak wskazywała, że nie do końca udało się rozwiązać problem sztucznego wydłużania czasu spłaty pożyczki a także rolowania pożyczek, które, mimo że jest utrudnione, dalej się zdarza i nadal służy firmom do obciążania klientów dodatkowymi kosztami.
Na co uważać?
Ekspertka radziła, by przymierzając się do zaciągnięcia pożyczki, starać się porównywać maksymalnie dużą liczbę ofert. Jak podkreśliła, należy też dokładnie sprawdzić wszystkie opłaty, wpisane w umowie, a także RRSO. Warto też sprawdzić opinie o pożyczkodawcy w internecie. Najważniejsza rzecz - jej zdaniem - to przede wszystkim oszacowaniem własnego budżetu i zastanowienie się, czy stać nas na kolejną pożyczkę i czy rzeczywiście jej potrzebujemy.
REKLAMA
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Elżbieta Szczerbak, md
REKLAMA