Pomnik ks. Jankowskiego w Gdańsku oblany czerwoną farbą. Policja szuka sprawców
W nocy ze środy na czwartek został oblany czerwoną farbą pomnik ks. prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku. Sprawę bada policja. Przed kilkoma dniami w prasie ukazał się reportaż, w którym zmarłemu w 2010 r. duchownemu zarzucono molestowanie dzieci.
2018-12-06, 17:09
Rzecznik prasowa gdańskiej policji Karina Kamińska poinformowała, że policja przyjęła zgłoszenie o zniszczeniu pomnika w czwartek po godz. 8.00. Do Wojewódzkiego Centrum Powiadomienia Ratunkowego zadzwonił mężczyzna, który poinformował, że część figury przedstawiającej duchownego i cokół zostały pomalowane czerwoną farbą.
- Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo-śledcza z technikiem kryminalistyki. Wykonywane są oględziny, zabezpieczone są ślady. Sprawdzamy też, czy miejsce objęte jest monitoringiem – powiedziała Kamińska.
Dodała, że policyjne dochodzenie prowadzone jest pod kątem art. 261 kodeksu karnego, który mówi o tym, że "kto znieważa pomnik lub inne miejsce publiczne urządzone w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego albo osoby, podlega karze grzywny albo ograniczenia wolności".
Posłanka pisze list do prezydenta
REKLAMA
Kilka dni temu w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej", opublikowano reportaż pt. "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym kapelan "Solidarności", wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku Henryk Jankowski został oskarżany m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich.
W związku z tymi zarzutami we wtorek posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Teraz!) zaapelowała w liście do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza o usunięcie pomnika duchownego. "Czy taka postać powinna być uhonorowana pomnikiem i placem jej imienia? Czy osoba oskarżana o pedofilię, znana z antysemickich wypowiedzi i lubująca się w przepychu nieprzystojącym duchownemu, to dobra wizytówka Gdańska?" – pyta w liście posłanka.
"Inicjatorem budowy pomnika był społeczny komitet"
Adamowicz napisał w poniedziałek na portalu społecznościowym, że "jest dogłębnie poruszony publikacją". "Wierzę, że ta sprawa dla dobra Kościoła i pamięci kapelana >>Solidarności<< powinna być wyjaśniona, a Kościół w opisanej sprawie powinien zająć stanowisko. Sam ksiądz Jankowski już głosu nie zabierze, podobnie jak jego wieloletni zwierzchnik arcybiskup (Tadeusz - przyp. red.) Gocłowski" – napisał.

Źródło: Facebook
REKLAMA
"Inicjatorem budowy pomnika księdza był społeczny komitet, a decyzję w tej sprawie i kwestii nadania nazwy skwerowi podejmowała rada miasta. Głos w sprawie pomnika i skweru powinni zabrać przede wszystkim mieszkańcy i ja sam tę dyskusje z mieszkańcami podejmę" – zapowiedział Adamowicz.
Zmarły w 2010 r. ksiądz Henryk Jankowski był blisko związany z "Solidarnością" i z opozycją antykomunistyczną w PRL. Pomnik kapelana "Solidarności" został odsłonięty 31 sierpnia 2012 r. w rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. Odlany z brązu monument stanął na skwerze ks. Jankowskiego przy ul. Stolarskiej w Gdańsku, niedaleko parafii św. Brygidy.
bb
REKLAMA