Tragedia we Francji. Polak potrącił protestującego 23-latka, mężczyzna zginął na miejscu
Polski kierowca potrącił uczestnika jednej z francuskich blokad drogowych. Poszkodowany zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń. Do tragedii doszło minionej nocy na zjeździe z autostrady w pobliżu Avignonu, na południu Francji.
2018-12-13, 11:30
Posłuchaj
Do tragedii doszło minionej nocy na zjeździe z autostrady w pobliżu Avignonu, na południu Francji. Ofiara miała dwadzieścia trzy lata. Ciało mężczyzny zostało przewiezione do miejscowości Nimes.
Dwudziestosześcioletni polski kierowca, który usiłował uciec z miejsca wypadku, został wkrótce potem zatrzymany i osadzony w areszcie. Policja bada okoliczności tragedii - czy była to ze strony Polaka próba sforsowana blokady, czy wypadek.
Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji kierowca mógł wpaść w panikę na widok grupy „żółtych kamizelek” blokujących zjazd z autostrady.
To szósta śmiertelna ofiara od rozpoczęcia protestów przed niemal pięcioma tygodniami. Prawie półtora tysiąca osób zostało rannych. Rząd, policja i wszystkie partie polityczne poza skrajną lewicą Jean-Luca Melenchona apelują do „żółtych kamizelek” by zrezygnowały z protestów i manifestacji w najbliższą sobotę ze względu na poszukiwania w całym kraju sprawcy zamachu w Strasburgu.
pz