Dr Dawid Piekarz: cena energii elektrycznej dla finalnego odbiorcy nie wzrośnie
– Ewentualna podwyżka miałaby źródło z niewielkiej zwyżki cen węgla, ma którym opiera się nasza energetyka, ale przede wszystkim spowodowana byłaby radykalnym wzrostem praw do emisji CO2, co wynika wprost z unijnej polityki klimatycznej - mówił na antenie Polskiego Radia 24 dr Dawid Piekarz, ekspert ds. energii z Instytutu Staszica.
2018-12-29, 13:55
Posłuchaj
Senat w nocy z piątku na sobotę zaakceptował bez poprawek ustawę obniżającą akcyzę na energię elektryczną, opłatę przejściową oraz ustalającą ceny energii na poziomie z 30 czerwca 2018 r. Ustawa trafi teraz do prezydenta.
Uchwalona w piątek przez Sejm nowelizacja ustawy obniża akcyzę na energię elektryczną i zmieniają stawki opłaty przejściowej, co ma zapobiec podwyżkom cen prądu w 2019 r. Nowela ustawy o podatku akcyzowym zakłada ustalenie od początku 2019 r. cen energii na poziomie taryf i umów obowiązujących 30 czerwca 2018 r. Różnicę między tą ceną sprzedaży, a ceną rynkową - obliczoną przez ministra energii w rozporządzeniu - sprzedawcy energii mają otrzymywać z tworzonego projektem Funduszu Wypłaty Różnicy Cen.
Dr Dawid Piekarz potwierdzał, że opłaty z energię elektryczną nie będą wyższe w przyszłym roku od obecnych. - Rząd w tym momencie obniżył podatek oraz zamroził taryfy na energię na poziomie z 2018 r. Cena dla finalnego odbiorcy pozostanie taka, jak w tym roku, co nie zmienia faktu, że wzrosną koszty wytwarzania energii. Ten element państwo niejako wzięło na siebie, administracyjnie zamrażając cenę na poziomie tegorocznym – podkreślał ekspert.
Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że problemu emisji dwutlenku węgla nie można rozpatrywać jedynie lokalnie. - W nadchodzącym roku będą miały miejsce wybory do Parlamentu Europejskiego, eksperci spodziewają się, że z związku ze zmianą dotychczasowego układu sił politycznych mogą zostać poluzowane restrykcje klimatyczne Unii. Innym kwestią jest szybsze włączanie do użytku odnawialnych źródeł energii zmniejszających dolegliwość emisji dwutlenku węgla. Problem polega na tym, że podwyżki cen energii odczuwamy z dnia na dzień, natomiast na efekty działań politycznych trzeba czekać lata. Ceny energii będą rosnąć w całej Europie, która prowadzi bardzo idealistyczną politykę, ponieważ odpowiada za około 10 proc. światowej emisji i bardzo radykalnie ją ogranicza. Duża część świata nie przejmuje się emisją CO2 i zanieczyszcza atmosferę w znacznie większym stopniu - zaznaczył.
Rozmawiał Michał Walczyk
Więcej w zapisie audycji
PR24/ka
____________________
Data emisji: 29.12.2018
Godzina emisji: 13:06